Strona głównaZdrowieSenior chory sam w domu. Jak zadbać o bezpieczeństwo.

Senior chory sam w domu. Jak zadbać o bezpieczeństwo.

ARTYKUŁ SPONSOROWANY

Wiele osób przeprowadziło się do dużych miast w pogoni za pracą, wyprowadzając się z domów rodzinnych, poszli "mówiąc kolokwialnie" na swoje, usamodzielnili się i założyli rodziny. Naturalną konsekwencją takich decyzji jest to, że zostawiamy rodziców, którzy się starzeją, często zapadają na choroby albo już chorują. Jak zapewnić rodzicom opiekę i trzymać rękę na pulsie, na wypadek gdyby coś się wydarzyło? Z pomocą może nam przyjść technologia i urządzenia monitorujące tzw. Opaski SOS.
fot. kamil krawczyk - fotolia.com

Wywiad z ekspertem rynku usług medycznych Aleksandrą Karpińską-Gugała.

Wiele osób przeprowadziło się do dużych miast w pogoni za pracą, wyprowadzając się z domów rodzinnych, poszli "mówiąc kolokwialnie" na swoje, usamodzielnili się i założyli rodziny. Naturalną konsekwencją takich decyzji, jest to, że zostawiamy rodziców, którzy się starzeją, często zapadają na choroby, albo już chorują, w tym na takie, które często doskwierają osobom w podeszłym wieku jak na przykład demencja, o której ostatnio głośniej mówi się w mediach za sprawą Brussa Willisa, czy chorobę ALZHEIMERA. My - dorosłe dzieci - chcielibyśmy nadal mieć rodziców blisko, a przynajmniej pod kontrolą na tyle, aby móc zapewnić im opiekę, trzymać rękę na pulsie, na wypadek gdyby coś się wydarzyło.

Lęk przed utratą zdrowia naszych najbliższych jest jednym z najwyższych wśród obaw nie tylko Polaków, ale w ogóle ludzi na całym świecie. Jest to naturalne, dlatego potrzeba ograniczenia tego lęku, kontaktu, stworzyła przestrzeń dla rozwoju usług i technologii. Tak powstało pierwsze urządzenie, które odpowiadało pierwszym telefonom. Miało to miejsce w 1857 roku a stworzył je amerykański wynalazca włoskiego pochodzenia Antinio Meucci, aby właśnie rozmawiać ze swoją chorą żoną, w czasie gdy pracował w warsztacie. Urządzenie to - TELLETROFONO - tak je nazwał - miało możliwość połączenia głosowego pomiędzy dwoma pomieszczeniami na różnych kondygnacjach. Nie opatentował go, gdyż nie było go na to stać. Dzisiaj uczymy się, że telefon wynaleźli równolegle w drugiej połowie XIX w. inżynier Elisha Gray oraz Alexander Bell (właściwie Alexander Graham Bell chyba bardziej znany od Elisha), którzy opatentowali je w odstępie kilku godzin od siebie.

Możemy więc zauważyć, że potrzeba kontaktu z bliskimi była i jest kołem zamachowym technologii. Dzisiaj mamy smsy, komunikatory, usługi i aplikacje, w tym także te, które stricte służą do monitorowania zdrowia naszych najbliższych właśnie wtedy, kiedy jesteśmy daleko, poza miastem, gdzie mieszkają rodzice. Są też często sytuacje, kiedy mieszkamy z rodzicami, którzy wymagają opieki, ale sami pracujemy, wychodzimy z domu do pracy, a chcielibyśmy wiedzieć, co się z nimi dzieje.

Dla takich właśnie potrzeb powstały urządzenia monitorujące tzw. Opaski SOS, które nosi osoba, której zdrowie, ale nie tylko, np. lokalizacja są monitorowane, a przy użyciu aplikacji np. syn czy córka takiej osoby widzą co się dzieję. Dla przykładu może obserwować ciśnienie krwi rodzica, dotlenienie, gdzie się znajduję itd. Czyli technologia coraz bardziej wkracza do naszych codziennych zastosowań także w obszarze zdrowia i możemy, a nawet powinniśmy ją wykorzystywać, gdyż może uratować naszym najbliższym życie.



W jaki sposób takie rozwiązania mogą ratować zdrowie a nawet życie?


W Polsce blisko 10 milionów osób choruje na nadciśnienie. Oczywiście dotyka ono głównie osób starszych, ale nie tylko. Następstwami nadciśnienia może być udar mózgu czy zawał serca mięśniowego. Oba z nich mogą doprowadzić do śmierci, a w obu przypadkach kluczowa jest pierwsza godzina (tzw. "złota godzina"), w której pacjent powinien otrzymać natychmiastową pomoc. Tylko jak jesteśmy w pracy a rodzic w domu to skąd mamy o tym wiedzieć? A może poszedł na spacer, na grzyby, na ryby? Zdąży zadzwonić? A może upadnie bez możliwości wykonania ruchu?

Właśnie temu - aby możliwie szybko, natychmiast móc wezwać pomoc i uratować taką osobę - służą Opaski SOS w połączeniu z usługą teleopieki ze strony ratownika medycznego.

Senior chory sam w domu. Jak zadbać o bezpieczeństwo.



Jak to działa?


Opaskę SOS nosimy na nadgarstku, jak zegarek. W zależności od rodzaju, może ona mieć ekran, przyciski alarmowe, różnie. Są dostosowane do obsługi przez osoby starsze, więc są proste w użyciu. Taką opaskę możemy prosto połączyć z aplikacją, dzięki czemu osoba, która ją zainstalowała (w przypadku monitorowania osób starszych to najczęściej syn lub córka) ma podgląd, co się dzieje np. nasza mama nosi opaskę, a my widzimy w aplikacji jakie ma ciśnienie krwi, dotlenienie, możemy nawet wywołać taki pomiar jak chcemy, a także dokładnie wiemy gdzie się znajduje, dostajemy powiadomienia, gdy opuści wskazany przez nas obszar na mapie, albo gdy upadnie itd. Możemy w każdej chwili zadzwonić na opaskę do rodzica i normalnie porozmawiać jak przez telefon, także rodzić może zadzwonić przez opaskę do nas. Mamy więc podgląd i stałą możliwość kontaktu ze sobą.

Senior chory sam w domu. Jak zadbać o bezpieczeństwo.



No tak, ale nie zawsze będziemy mieli świadomość, w jakim celu taki rodzić do nas dzwoni, albo możemy tego nie zauważyć, mamy dużo pracy, spotkania. A co, gdy coś poważnego się będzie działo?


Jeśli sami występujemy w roli opiekuna, to tak może się zdarzyć. Są na rynku usługi takie jak wspomniałam wcześniej, np. usługa teleopieki, które działają tak, że ta opaska przekazuje także dane do centrum ratownictwa, osób, ratowników medycznych, którzy także mają podgląd na to, co dzieje się z naszym rodzicem i to 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu. Rodzic może się kontaktować z ratownikiem, ratownik z rodzicem. Ratownik widzi np. ponadnormatywny wzrost ciśnienia, albo upadek, także dokładną lokalizację itd. Gdyby coś się działo, może zadzwonić do naszego rodzica, sprawdzić, czy wszystko ok. Jeśli Coś go zaniepokoi, ratownik wezwie pogotowie, straż lub policję, w zależności co się dzieje. Nawet jeśli rodzić nie będzie odbierał, opiekun może zmierzyć ciśnienie rodzicowi zdalnie, także wezwie służby, które już na miejscu udzielą natychmiastowej pomocy. Nawet, jak rodzic jest na grzybach, bez swojego telefonu.

Senior chory sam w domu. Jak zadbać o bezpieczeństwo.



A skąd służby będą wiedziały, gdzie jest nasz rodzic?


Opaska umożliwia lokalizację wskazując położenie na mapie a ratownik świadczący usługę teleopieki służby poinformuje.

Zdarza się, że osoba starsza nie ma telefonu przy sobie lub w ogóle. Co wtedy?


Są opaski SOS - i takie rekomenduję - które mają wbudowane karty SIM i działają pod tym względem niezależnie od aplikacji. Poza pierwszą konfiguracją, którą syn czy córka mogą przeprowadzić, później rodzic nosi na ręce opaskę, a my widzimy co się z nim dzieje już we własnym telefonie. Opaska jednak normalnie działa, rodzic z niej korzysta, a my dodatkowo jako dzieci mamy podgląd ich stanu zdrowia. Dane z opaski trafiają do nas jako opiekunów lub w przypadku usługi teleopieki - do centrum ratownictwa. Jak wspominałam, można z niej dzwonić i normalnie rozmawiać z bliskimi, ratownikiem, więc mogą zastąpić telefon takiej osobie starszej.


A jak seniorzy przyjmują takie urządzenia? Jaki jest ich odbiór?


Dostawcy opasek SOS dla tej grupy odbiorców tworzą rozwiązania, które są bardzo łatwe w obsłudze. Oczywiście nie było tak od początku. Tutaj jednak prostota i użytkowość takiego rozwiązania to podstawa. Musi być wodoodporne, wygodne i komfortowe w noszeniu, proste w obsłudze i do tego wyposażone w dobrej jakości czujniki - bo niezależnie od wymienionych przeze mnie cech, skuteczność pomiarów a przez to docelowego działania takiej opaski to podstawa.

Seniorzy więc oceniają je dobrze, choć podchodzą z początku nieco nieufnie. Gdy jednak skorzystają, doświadczą prostoty obsługi tych opasek, skontaktują się z bliskimi, a przede wszystkim wezwą pomoc, gdy to konieczne i zobaczą, że to realnie działa - mają bardzo dobre opinie i doświadczenia.

Chciałabym też zaznaczyć, że wiele osób starszych zaczyna dużo bardziej niż kiedyś dbać o swoje zdrowie. Coraz częściej podejmują aktywność, wychodzą na kijki, jeżdżą rowerami, żyją aktywnie. Ich główną motywacją jest pozostanie w sprawności jak najdłużej. Nie chcą być obciążeniem dla rodziny, nie chcą być ciężarem. Stąd także potrzeba profilaktyki, zdrowszego życia, w tym monitorowania swojego stanu zdrowia. Tutaj opaska SOS odpowiada na te potrzeby. Senior może monitorować swój stan zdrowia, zabezpieczyć się na wypadek nieprzewidzianego zdarzenia, uzyskać pomoc, ale także aktywnie wykorzystywać funkcję opaski, takie jak np. krokomierz itd. do codziennych aktywności. Dzisiejszy "senior" to już coraz częściej osoba aktywna, świadoma konieczności zadbania o zdrowie, kondycję psychiczną i fizyczną.



Czy - poza profilaktyką - takie urządzenia uratowały faktycznie komuś życie?


Tak, znam wiele takich przypadków, gdzie urządzenia te się sprawdziły, także w najtrudniejszych sytuacjach, dzięki którym służby uratowały życie. Zresztą są programy gminne, które wykorzystują takie urządzenia do opieki nad grupami seniorów, w ramach programu Korpusu Wsparcia Seniorów, więc z pewnością Opaski SOS są już sprawdzonymi rozwiązaniami, może jeszcze mało znanymi szerszemu gronu czytelników, ale po to także ten wywiad, abyśmy właśnie o nich informowali, aby czytelnicy mieli świadomość istnienia takich urządzeń i być może stali się opiekunami dla swoich rodziców, potencjalnie mogąc uratować w ten sposób ich życie.

Są jeszcze też zegarki prawda, które mogą także mierzyć ciśnienie itd. Jakie są różnice pomiędzy popularnymi smartwatchami a Opaskami SOS.


Warto zwrócić uwagę przede wszystkim na przeznaczenie. Opaska SOS służy monitorowaniu stanu zdrowia, wzywaniu pomocy itd. oraz możliwe jest jej połączenie z usługą teleopieki ze strony ratownika. Z uwagi na to, że jej użytkownikiem mogą być także osoby starsze, jest prosta w obsłudze, nieporównywalnie prostsza niż w przypadku przeciętnego smartwatcha.

Specjalnie dla czytelników senior.pl - podaj w zamówieniu kod rabatowy SENIOR30 aby otrzymać 30 zł zniżki na dowolną opaskę SOS

Sprawdź dostępne produkty:
-
-

Czy osoby aktywne także mogą używać Opaski?


Tak, oczywiście. Dużo aktywniej żyjemy po 50-tce czy 60-tce niż jeszcze 10 czy 20 lat temu. Ruszamy się częściej, chodzimy na kije, jeździmy na rowerach, Opaski mogą służyć nam jako profilaktyka, mogą mierzyć kroki itd., ale zawsze - nawet jak nie chorujemy - monitorują nasz stan zdrowia. Możemy po prostu skręcić nogę, to wystarczy przecież, aby skonsultować się z ratownikiem, uzyskać pomoc. Nie musimy od razu myśleć o najgorszym scenariuszu, jest cały szereg zdarzeń, w których możemy potrzebować pomocy.

Proszę wskazać chociaż kilka przykładów.


Jak już wspomniałam, te najgorsze sytuacje są oczywiste - konieczność wezwania pomocy w przypadku zawału, udaru, duszności itp. Ale możemy po prostu upaść, złamać lub skręcić nogę, rękę itd., możemy się słabo poczuć, zemdleć, stracić siły - tutaj również możemy skonsultować się z ratownikiem. Możemy nie mieć pewności co do leku, którego zapomnieliśmy wziąć i nie wiemy, czy mamy go przyjąć teraz czy o standardowej porze. Możemy wreszcie po prostu nie wiedzieć gdzie jest nasz rodzic - i to niezależnie czy cierpi na demencję czy chorobę Alzheimera - tak po prostu mógł się zgubić, mógł nie zabrać telefonu, telefon mógł się rozładować... w takiej sytuacji możemy zadzwonić na Opaskę.

Jak wygląda takie połączenie na Opaskę? Trudno mi to sobie wyobrazić...


Najczęściej po prostu opaska dzwoni i wibruje. Dodatkowo może pojawić się komunikat głosowy, że przychodzi połączenie (właśnie ze względu na osoby starsze). Rodzic naciska przycisk albo stuka w ekran i rozmawiamy.

Nie musi trzymać ręki w górze i mówić do opaski?


Te urządzenia, które są udostępniane dla osób starszych, wychwytują rozmowę normalnie, jak nosimy opaskę na ręce, nie trzeba do niej mówić. Oczywiście nie możemy dobrze porozmawiać jak opaska jest pod grubą, zimową kurtką, bo wtedy zakrywamy zarówno głośnik jak i mikrofon. Ale normalne użytkowanie nie wymaga mówienia bezpośrednio do opaski.

Gdzie się kupuje takie urządzenia, czy one są drogie? Jak to wygląda.


Opaski kupimy zarówno stacjonarnie w sklepach, ale głównie kupujemy przez internet przez popularne serwisy handlowe, albo na sklepach dostawcy takich urządzeń. Osobiście sugeruję odwiedzić stronę sprawdzonego dostawcy opaski i usługi teleopieki, choćby po to, aby nie naciąć się na zawodne rozwiązania kuszące ceną, ale nie mające wiele wspólnego z jakością, ale też z uwagi właśnie na usługę teleopieki, którą powinniśmy kupić łącznie z urządzeniem, w sklepach stacjonarnych chyba nie jest to możliwe.

A ile takie urządzenia kosztują?


Opaska SOS to koszt jednorazowy od około 300-600 złotych w górę. Usługa teleopieki ze strony ratownika medycznego to koszt rzędu 40-80 złotych miesięcznie.

Jakie rekomendacje mogła by Pani przekazać osobom starszym albo ich dzieciom w kontekście monitorowania zdrowia z wykorzystaniem Opasek SOS.


Że są to godne rozważenia, proste i niezawodne urządzenia, które mogą zarówno ratować życie, jak i służyć profilaktyce zdrowotnej. Warto czuć się bezpiecznie, czuć, że nasi rodzice są pod naszą kontrolą, nadzorem ratowników, a do tego mieć możliwość sprawdzenia stanu zdrowia naszych najbliższych we własnym telefonie w aplikacji. Zdrowie jest dla nas wszystkich bardzo ważne. Zadbanie o nasze rodziny z kolei to nie tylko obowiązek, ale i duża, wymierna satysfakcja. Oby cieszyli się zdrowym i pogodnym życiem jak najdłużej.

Dziękuję za rozmowę.



Przeczytaj także


Choroba Alzheimera - diagnoza, objawy, leczenie, profilaktyka

Choroba Alzheimera jest postępującym schorzeniem neurodegeneracyjnym ośrodkowego układu nerwowego, prowadzącym do stanów otępiennych, utraty pamięci, zdolności kognitywnych czy pogorszenia się oceny sytuacji. czytaj dalej »


Zobacz także

 

 

 

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Umierać po ludzku
  • Akademia Pełni Życia
  • Hospicja.pl
  • Kobiety.net.pl
  • Oferty pracy