07-01-2015
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Wystarczy standardowo jadać w ciągu dnia i robić dwunastogodzinną przerwę miedzy ostatnim posiłkiem danego dnia i pierwszym następnego, a można liczyć na zachowanie dotychczasowej wagi.
Do takich wniosków doszli uczeni z Salk Institute w La Jolla w Kalifornii. Przeprowadzili badania, z których wynika, że wystarczy zrezygnować z przekąsek w dwunastogodzinnym przedziale czasowym, by nie przybrać na wadze. Przykładowo, można ustalić czas jedzenia posiłków między ósmą rano a ósmą wieczorem i nie trzeba się zbytnio przejmować składem diety.
Uczeni ocenili wpływ takiego ograniczenia czasowego u 400 myszy o różnej wadze. Badania wykazały, że zarówno w przypadku zwierząt karmionych produktami bogatymi w tłuszcze, jak i tych na z dużą zawartością sacharozy lub fruktozy, o ile przerwy miedzy posiłkami wynosiły 9 do 12 godzin, odnotowano znacznie mniejsze w porównaniu do myszy, które nie miały tak długiego odstępu w jedzeniu.
Co więcej, w przypadku myszy już dziewięciogodzinna przerwa pozwalała . To nie wszystko. Pozytywny efekt uzyskiwano również, gdy myszy mogły jadać w mniejszych przerwach przez dwa dni w tygodniu.
Z wyznaczaniem przedziału czasu między posiłkami trzeba jednak ostrożnie. Jego dalsze wydłużenie, np. do 15 godzin, nie dawało już tak dobrych efektów.
Wyniki badań opublikowano w magazynie Cell Metabolism
Otyłość to nadmierne zmagazynowanie tkanki tłuszczowej, do którego prowadzi nadmierna podaż energii dostarczanej w pożywieniu w stosunku do zapotrzebowania organizmu. Z otyłością powiązane są różnorakie dolegliwości: cukrzyca, nadciśnienie, choroby serca, zwyrodnienia stawów. czytaj dalej »