Strona głównaZdrowieWoda mineralna czyli jaka? strona 2 / 3

Woda mineralna czyli jaka?

strona 2 / 3


Definicje, definicje...

Przepisy dotyczące wód butelkowanych stosowane w Unii Europejskiej oparte są na określeniach, jakie zastosowano we Francji w XIX wieku, kiedy rozpoczęto butelkować tam przemysłowo wody wydobywane spod ziemi. Wody te nazywano wodami mineralnymi, nawiązując do ich pochodzenia z podziemnych pokładów „hydromineralnych”, czyli wodonośnych warstw mineralnych. Nie zwracano wówczas uwagi na poziom zawartych w wodzie składników mineralnych i nazwę tę stosowano niezależnie od poziomu mineralizacji wody. Utrwaliła się ona na dobre we Francji w stosunku do wód butelkowanych od czasu, kiedy to lord John Harmsworth rozwinął na dużą skalę eksploatację źródeł wody Perrier i rozpoczął w 1870 roku jej pierwszą kampanię reklamową. Podobne nazewnictwo wody wydobywanej spod ziemi stosowano też w innych krajach zachodnioeuropejskich, opierając na się łacińskim czasowniku „minare”– to znaczy kopać, co według tego oznaczało, że woda mineralna to woda wykopana spod ziemi. Nazwy te stosowano później i w innych częściach świata z pewnymi modyfikacjami wynikającymi z różnic geologicznych, gospodarczych, historycznych i kulturowych.

Natomiast w krajach Europy Środkowej nazewnictwo dotyczące wód podziemnych, ukształtowało się na podstawie ustaleń przyjętych na Międzynarodowym Kongresie Balneologicznym, jaki odbył się w Nauheim w Niemczech w 1911 roku. Intuicyjnie, ale zupełnie trafnie uznano, że wodami mineralnymi nazywać będzie można te, które mają w jednym litrze co najmniej 1000 mg składników mineralnych. W takich wodach znaleźć można przynajmniej jeden składnik mineralny w takiej ilości, że mógł on oddziaływać fizjologicznie lub odżywczo na organizm człowieka wpływając korzystnie na zdrowie. W Polsce nazewnictwo to przyjęło się jeszcze przed wojną, wypierając stosowaną wcześniej nazwę „wody kruszcowe”, ale wprowadzono go oficjalnie w 1954 r. na I Ogólnopolskim Zjeździe Balneologicznym w Inowrocławiu. Wody niskozmineralizowane o zawartości składników stałych w granicach od 500 – 1000 mg/l nazwano akratopegami – zamiennie wodami zwykłymi, wody o mineralizacji poniżej 500 mg/l „wodami słodkimi”, a te poniżej 200 mg/l nawet „wodami ultrasłodkimi”. Nazewnictwo takie funkcjonuje do dzisiaj w balneologii oraz hydrogeologii i było respektowane w naszym kraju w stosunku do wód butelkowanych do 1990 roku.

Określenia stosowane obecnie w przepisach UE dotyczące wód butelkowanych nie odpowiadają oznaczeniom stosowanym w takich dyscyplinach naukowych jak właśnie hydrogeologia i balneologia, jak też w słownictwie będącym w powszechnym użyciu i jest to powodem wielu nieporozumień i niejasności terminologicznych zarówno w nauce jak też w życiu codziennym. Od 1990 roku ukazało się w Polsce także około 10 rożnych aktów prawnych (ustaw, rozporządzeń, norm), w których często zupełnie odmiennie klasyfikowano poszczególne rodzaje wód, rozlewanych do opakowań jednostkowych, co wprowadzało dodatkowe zamieszanie w tych sprawach.

Nie tylko mineralna: naturalna i stołowa

Pod koniec ubiegłego wieku wprowadzono też do handlu nazwę naturalne wody źródlane dla wód niskozmineralizowanych. Obecnie z dawnej definicji usunięto określenie „naturalne” i wody te nazywane będą teraz tylko wodami źródlanymi. Sposób ich pozyskiwania pozostaje taki sam jak naturalnych wód mineralnych. Ma to być również woda pierwotnie czysta pod względem chemicznym oraz mikrobiologicznym, ale nie różniąca się właściwościami oraz składem mineralnym od wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi określonej w przepisach o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę.

W nowych przepisach zmieniono też definicję wody stołowej, uznając, że wodę stołową można uzyskać poprzez dodanie naturalnej wody mineralnej lub soli mineralnych zawierających co najmniej jeden składnik mający znaczenie fizjologiczne, taki jak: sód, magnez, wapń, chlorki, siarczany, wodorowęglany lub węglany do wody źródlanej albo wody źródlanej, lub tych soli mineralnych, do naturalnej wody mineralnej. Wody stołowe, których nazwa jest niestety nieadekwatna do ich przeznaczenia, służyć mają uzupełnianiu zasobu składników mineralnych w naszej diecie w takich ilościach i zestawieniu, aby dostarczyć z wodą elektrolity nadmiernie wydalane w czasie wysiłku fizycznego, np. w czasie pracy lub uprawiania sportu. Są więc one równie korzystne dla zdrowia.
Strony : 1 2 3

Zobacz także

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Komentarze

  • 09:09:45, 27-05-2011 BasiaW

    Szkoda, że takie zmiany wprowadzają. Część osób nie będzie miała nawet świadomości, że w ich butelce wody "mineralnej" nie ma wcale tych składników. Ja pozostaję wierna swojej Staropolance. Najważniejsza sprawa, to czytać etykiety i skład wody, którą kupujemy do picia. W końcu ma wspomagać nasze zdrowie, więc zainteresujmy się, co tak naprawdę pijemy!
    ... zobacz więcej

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Akademia Pełni Życia
  • Hospicja.pl
  • Umierać po ludzku
  • EWST.pl
  • Oferty pracy