20-02-2006
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
"Czy przeżyję następne 4 lata?” Na takie pytanie odpowiedzieć może nie tylko wróżka, ale także każdy 50 – latek, który rozwiąże test opracowany przez geriatrów z Centrum Medycznego w San Francisco. Lekarze oparli się na danych z narodowego spisu zdrowia przeprowadzonego w USA w 1998 roku. Przeanalizowali wyniki ponad 11 tysięcy osób powyżej 50 roku życia i wyodrębnili 12 czynników, które zmniejszają ich szanse na długie życie.
Test przypomina nieco dziecięcą grę, ale jest to jedyna gra, której uczestnikom zależy na zdobyciu jak najmniejszej liczby punktów: im jest ich mniej, tym mniejsze ryzyko przedwczesnej śmierci. Po dwa punkty otrzymują już na starcie mężczyźni, bo zazwyczaj żyją krócej niż kobiety, kolejne dwa muszą sobie dodać diabetycy i palacze. „Premiowana” jest także niska aktywność fizyczna i co ciekawe – zbyt niska waga. Lekarze tłumaczą to tym, że zbyt niski indeks BMI spowodowany jest najczęściej niedożywieniem lub wyniszczającą organizm chorobą, a czynniki te mają większy wpływa na długość życia niż nadwaga, za którą nie otrzymuje się w teście punktów.
Test oczywiście nie może być traktowany jak wyrocznia – ostrzegają lekarze. Jego wyniki są wiarygodne w ok. 80% i mają być tylko wskazówką dotyczącą dalszego stylu życia. Nawet osoby o wysokim, np. 60 - procentowym ryzyku śmierci, mogą zrobić wiele, by zwiększyć swoje szanse na długie życie – chociażby rzucić palenie i zwiększyć aktywność fizyczną.
Twórcy testu przewidują, że wzbudzi on zainteresowanie nie tylko wśród ludzi w podeszłym wieku, ale także w towarzystwach ubezpieczeniowych, które dostosowują składki do wieku i stanu zdrowia ubezpieczających się osób.