Szybki 30-minutowy spacer lepszy dla odchudzania niż siłownia?

jest polecany jako powszechnie dostępny i bardzo pomocny w ochronie przed wieloma dolegliwościami. Szybkie chodzenie zaś może być też pomocne w odchudzaniu. Chodzenie uznawano za trening, jeśli podnosiło tętno i sprawiało, że ludzie lekko się pocili.

Zgodnie z oczekiwaniami autorów badań, ludzie, którzy energicznie spacerowali przez pół godziny przez pięć dni w tygodniu, cechowali się niższym niż ci, którzy byli mniej aktywni. Co więcej, kobiety i osoby obojga płci powyżej 50 roku życia odnaczali się najwyższym prawdopodobieństwem niższej wagi. Taki chód był również związany z mniejszym obwodem pasa.

Nie te wyniki jednak zdziwiły uczonych. Okazało się, że ludzie, którzy regularnie chodzili na szybkie spacery, częściej cechowali się niższą wagą niż ci, którzy wykonywali takie energiczne ćwiczenia, jak trening na siłowni, czy .

- Potrzeba czasu, aby udać się na siłownię, natomiast jeśli chodzi o spacery, wystarczy wyjść i skręcić w prawo kręcąc się po okolicy - mówi dr Grace Lordan, wspołautorka badań. - Następną rzeczą jest koszt. Za siłownię trzeba płacić - dodaje.

Aby spacery były istotnie korzystne, muszą być energiczne. - Twoja twarz jest czerwona i delikatnie się pocisz, brak ci tchu i trudno ci mówić do osoby obok - wyjaśnia naturę szybkiego chodu dr Lordan.

Nie chodzi o pójście na leniwe spacery po parku, chód musi przyspieszać oddech. Przy chodzeniu łatwiej nam wiedzieć, że robimy to energicznie, ponieważ widzimy oznaki tego. Podczas treningów w siłowni częściej potrzebna jest profesjonalna asysta, by mieć pewność, że poprawnie wykonuje się ćwiczenia. Trudniej jest więc osiągnać cel umiarkowanej i energicznej aktywności, która skutkuje poceniem się i niemal brakiem tchu - wyjaśnia dr Lordan.