Strona głównaZdrowieFilary odporności strona 2 / 3

Filary odporności

strona 2 / 3

Filary odporności
- ... ale do czasu. Bo nadchodzi okres jesienno-zimowy i od razu łapiemy infekcję. Dlaczego?

Ponieważ mamy do czynienia z nowymi dla naszego układu odporności drobnoustrojami występującymi sezonowo, np. wirusami grypy w lutym i marcu, rhinowirusami we wrześniu i październiku, a chorobotwórczymi bakteriami w grudniu. Na całym świecie ta sezonowość jest nieco odmienna i zależy od pory roku. Gdy mróz nas dobrze wymrozi, infekcji jest mniej, kiedy mamy wahania temperatur, to układ immunologiczny jest trochę „zdumiony". W dodatku nieodpowiednio się ubieramy, co sprzyja przeziębieniom, które wynikają często z zaburzeń gry immunologicznej i naczyniowej. Na skutek zmiany temperatury nasza wrodzona odpowiedź immunologiczna funkcjonuje gorzej. Coraz więcej czasu spędzamy w klimatyzowanych pomieszczeniach, co sprzyja wysuszaniu błon śluzowych, które tracą wtedy funkcje barierowe i łatwiej jest przez nie wnikać drobnoustrojom. To wszystko sprzyja infekcjom.

- W przypadku małych dzieci jest to nierzadko cały szereg infekcji...

W wieku 3-8 lat większość naszych dzieci często choruje dlatego, że ich układ immunologiczny dopiero dojrzewa. W dodatku najmłodsi chodzą do żłobków i przedszkoli, starsze dzieci do szkoły, gdzie stykają się ze znacznie większą liczbą drobnoustrojów, niż dzieje się to w przypadku ich rówieśników pozostających w domu.

- Co zatem jest lepsze: chowanie pod kloszem czy hartowanie poprzez kontakt z wirusami?

Takie pytania bardzo często zadają rodzice moich pacjentów. Czy dziecko, które często choruje, powinno chodzić do przedszkola? Jeśli nie, to jego układ immunologiczny nie będzie się uczył, jeśli tak - dziecko będzie chorować, choć jego odpowiedź immunologiczna nabyta będzie coraz lepsza. Trzeba znaleźć złoty środek. Ja doradzam rodzicom odpowiedni wybór przedszkola - sprawdzenie, czy w wybranej przez nas placówce przestrzega się zakazu przyprowadzania na zajęcia chorych dzieci? Czy panuje tam temperatura 28 stopni Celsjusza? W większości polskich przedszkoli tak właśnie jest i wtedy przeziębienie ze względu na drastyczną różnicę warunków termicznych na zewnątrz i wewnątrz jest pewne jak w banku. Niestety, zmianę tych nawyków trudno wyegzekwować.

- Jakimi jeszcze metodami możemy wzmacniać odporność?

Bardzo dobrym mechanizmem stymulującym układ immunologiczny jest wysiłek fizyczny. Powoduje on wydzielanie mnóstwa hormonów, mediatorów, szybsze krążenie krwi. Udowodniono, że aktywność fizyczna dziecka podejmowana dwa razy w tygodniu przez co najmniej godzinę zmniejsza częstość infekcji, prawdopodobnie na skutek aktywowania odpowiedzi immunologicznej wrodzonej.

- Czy częste przebywanie na powietrzu i hartowanie dzieci może uodpornić przeciwko infekcjom?

Spędzenie kilku godzin na powietrzu, najlepiej z dala od zanieczyszczonych rejonów, na pewno dobrze nam zrobi. Najważniejszym jednak elementem treningu odporności pozostaje, jak już wspominałem, wysiłek fizyczny. Przecież istotnym aspektem hartowania na powietrzu jest właśnie ruch - bieganie, jazda na nartach. W bodźcowe hartowanie, propagowane niegdyś przez nasze prababcie, np. metodą doktora Kneippa, nie wierzę. Chociaż niewątpliwym efektem poddawania organizmu działaniu skrajnych temperatur jest to, że naczynia krwionośne rozszerzają się, zaraz potem zwężają - to dość istotny bodziec dla naszej odpowiedzi immunologicznej wrodzonej.

- Obniżoną odporność mają nie tylko małe dzieci, ale także osoby w starszym wieku i przewlekle chorzy. Czy w tych grupach wiekowych również można stosować podobne metody?

Oczywiście. Nie ma żadnych przeciwwskazań, aby 70-latek maszerował z kijkami do nordic walking i tym sposobem wzmacniał odporność, poprawiał wydolność oddechową. Proszę zauważyć, że starsze osoby, które mają psa, żyją dłużej, bo są niejako zmuszone do uprawiania codziennej aktywności fizycznej. Inną ważną metodą kształtowania odpowiedzi immunologicznej są szczepienia. Teraz modne jest kwestionowanie zasadności szczepień, a wręcz zarzucanie im, że powodują powikłania. Nie kwestionuję, że powikłania istnieją, ale najczęściej w postaci gorączki i odczynu poszczepiennego w miejscu wkłucia. Są zwykle bardzo łagodne i mijają same. Tymczasem powikłania po chorobie zakaźnej mogą być znacznie bardziej niebezpieczne. Zachęcam więc do szczepienia dzieci zgodnie z kalendarzem szczepień obowiązkowych, ale także przeciwko rotawirusom i pneumokokom. To ostatnie szczepienie oraz coroczne szczepienie przeciwko grypie zalecam dorosłym - zwłaszcza tym, którzy przebywają w dużych skupiskach ludzkich - w szpitalach, szkołach, sklepach. Warto obalić mit związany ze szczepieniami przeciwko grypie. Ich rolą nie jest wcale zapobieganie tej chorobie, ale zmniejszanie liczby zgonów z powodu ciężkich powikłań pogrypowych.
Strony : 1 2 3

Zobacz także

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Hospicja.pl
  • Aktywni 50+
  • Kobiety.net.pl
  • Umierać po ludzku
  • Oferty pracy