08-06-2008
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Żurawiny właściwie nie znamy. Cierpki, kwaskowaty smak jej jagód sprawia, że nie nadają się raczej do spożywania na surowo. Jest to jednak roślina wyjątkowa, odkryta właściwie dopiero na początku XX wieku w Ameryce Północnej. W Polsce, w lasach i na torfowiskach, rosną jej dwie odmiany: żurawina błotna i drobnolistna.
Dobroczynne właściwości tych owoców znały już nasze prababki – żurawinowe przetwory na stałe gościły w ich spiżarniach, ciesząc nas swoim smakiem i podbudowując zdrowie. Do dziś wiemy, że w takiej postaci smakują najlepiej – żurawinowe konfitury stały się niezastąpionym dodatkiem wzbogacającym smak wytrawnych dań, a soki orzeźwiają i pomagają zwalczyć stany przeziębienia.
Żurawina stanowi porcję cennych substancji potrzebnych naszemu zdrowiu: pektyn, gorbników, antocyjanów i polifenoli, które pomagają walczyć z wolnymi rodnikami, działają przeciwnowotworowo i przeciwzapalnie.
Pijąc soki żurawinowe, dostarczamy naszemu organizmowi nie tylko owocowego błonnika, regulującego prace układu pokarmowego, lecz także witaminy A, C, B, P oraz ważnych pierwiastków, takich jak wapń, żelazo, magnez, fosfor oraz jod. Właściwości żurawiny chętnie wykorzystuje również współczesna medycyna ziołowa, stosując je w leczeniu zapalenia dróg moczowych, miażdżycy, kamicy moczowej czy kolce nerkowej.
Soki żurawinowe można szczególnie osobom cierpiącym na nadciśnienie i zaburzenia pracy jelit. Najnowsze badania NIH (National Institutes of Heath) dowodzą dodatkowo, że zawarta w żurawinie proantycyjanidyna aktywnie zapobiega powstawaniu płytki nazębnej, chroniąc tym samym przed próchnicą. Także w gabinetach kosmetycznych można poddać się zabiegom pielęgnacyjno – odżywczym na bazie żurawiny, skierowanym przede wszystkim do kobiet dojrzałych lub tych o przesuszonej, ziemistej cerze. Żurawina stanowi również składnik wielu kremów, masek i żelów o działaniu liftingującym.