30-04-2008
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Przyzwyczajenie do siedzenia stało się drugą naturą człowieka. Krzesła są wszędzie tam, gdzie ludzie pracują i odpoczywają. Pozorna ulga dla nóg odbija się jednak niekorzystnymi konsekwencjami dla kondycji kręgosłupa i całego organizmu.Lekarstwem na złe skutki przedłużającego się siedzenia jest oczywiście aktywny styl życia. Ale przede wszystkim trzeba zadbać o jakość siedziska, z którego w ciągu dnia korzystamy najczęściej i najdłużej.
Ludzki kręgosłup dźwiga na sobie ciężar całego ciała. Składa się z krążków międzykręgowych, które pełnią rolę naturalnych „amortyzatorów” utrzymujących w równowadze całą „konstrukcję”. „Bezpośrednia przyczyna bólu kręgosłupa to najczęściej schorzenia krążków międzykręgowych - ich wysunięcie, wypadnięcie lub wpadnięcie”, wyjaśnia Stanisław Wojciechowski, lekarz pierwszego kontaktu.
„Problemy z kręgosłupem mogą objawiać się również bólami pleców, cierpnięciem prawej ręki, bólami ramienia, mrowieniem w palcach (niedowład kończyn) czy migrenowymi bólami głowy. Cała gama objawów związanych z uszkodzeniami kręgosłupa jest tak szeroka, że czasem pacjenci mylą je z zupełnie innymi chorobami”, dodaje doktor Wojciechowski.
A przyczyna jest tak „niepozorna”. Cywilizacyjnym podłożem uszkodzeń i schorzeń kręgosłupa jest długotrwały, nadmierny nacisk na kręgi, najczęściej w okolicy lędźwiowej, wywierany na nie przy przyjmowaniu niewłaściwej pozycji siedzącej. Podczas siedzenia ciśnienie w krążkach międzykręgowych w części lędźwiowej kręgosłupa jest dużo większe, niż kiedy stoimy. Nic dziwnego. Ewolucja prostowała ludzki kręgosłup do pionu wiele milionów lat i to właśnie postawa stojąca jest dla nas naturalna. Dlatego ogromne znaczenie ma, w jaki sposób potraktujemy kręgosłup, przyjmując pozycję siedzącą.
Przede wszystkim krzesło powinno mieć odpowiednio wyprofilowane oparcie, które będzie odciążać kręgosłup w okolicy lędźwiowej podczas wielogodzinnego siedzenia prawie bez ruchu. Kształt oraz miękkość siedziska i oparcia zdecydują o komforcie. Nie można też zapominać o dopasowaniu krzesła do sylwetki i wagi użytkownika. Istotna jest również umiejętność regulacji mechanizmów.
Tyle niezbędnego minimum. Dobre krzesło powinno jednak „prowokować” użytkownika do zmieniania co jakiś czas pozycji, a jednocześnie „śledzić” ruch jego ciała, aktywnie podpierając plecy i kręgosłup. Wiąże się to ze zmianą kąta ustawienia kręgosłupa, a tym samym odciążania krążków międzykręgowych, które cierpią najbardziej podczas długotrwałego siedzenia w jednej, statycznej pozycji.
Najbardziej podstawowymi mechanizmami naszego siedziska powinny być: regulowana wysokość siedziska (teleskop) i mechanizm CPT (z włoskiego: contatto permanentne). CPT pozwala na regulację głębokości siedziska oraz wysokości i pochylenia oparcia. Jednak każda zmiana pozycji wymaga ponownego ustawienia elementów krzesła ręcznie (za pomocą śrub). Krokiem naprzód są mechanizmy typu TILT lub ZAWIAS, które pozwalają na swobodne odchylenie oparcia razem z siedziskiem – zawsze jednak z zachowaniem tego samego kąta nachylenia między nimi. Ideę dynamicznego siedzenia najlepiej spełniają krzesła wyposażone w mechanizm synchroniczny. Pozwala on na jednoczesne odchylanie oparcia i siedziska w określonej proporcji, tak by kąt między nimi ulegał zmianie (np. 2:1, 2,5:1 10:1). Dobre krzesło często wyposażone jest także w zagłówek z funkcją regulowania jego pozycji oraz podłokietniki o regulowanej wysokości i kącie nachylenia wobec siedzącego.