Ryby chronią przed niewydolnością serca

Dietetycy szeroko rekomendują jedzenie ryb, ale zaznaczają, że nie każda forma rybnego posiłku ma dobry wpływ na zdrowie. Należy unikać tradycyjnego brytyjskiego „fish and chips". Tylko pieczone lub grillowane ryby są związane z korzyściami dla zdrowia - nie zaś smażone filety. Spożywanie smażonej ryby, nawet raz w tygodniu, było związane z o 48% większym ryzykiem niewydolności serca.

Naukowcy z USA badali zwyczaje żywieniowe grupy ponad 84.000 kobiet po menopauzie, średnia wieku uczestniczek wynosiła 63 lata. Okazało się, że kobiety, które jadły pięć lub więcej porcji ryb pieczonych lub z grilla w tygodniu, miały 30% niższe ryzyko wystąpienia niewydolności serca niż panie raczące się tego rodzaju posiłkami mniej niż raz w miesiącu.

Badania wykazały również, że "ciemny ryby", w tym łosoś i makrela, były znacznie bardziej korzystne niż tuńczyk lub białe ryby, np. dorsz czy plamiak.

Nie wszystkie ryby dają taki sam efekt same i ważne jest, jak się je przygotowuje. Kiedy smaży się najzdrowsze nawet filety, tracą wiele właściwości zdrowotnych, a nawet zyskują niepożądane własności, ostrzegają eksperci z Northwestern University w Chicago.

Niewydolność serca występuje wtedy, gdy uszkodzone lub osłabione serce nie może pompować wystarczającej ilości krwi. Nie zawsze jest śmiertelne, ale może być bardzo szkodliwe. Wśród objawów dolegliwości są: osłabienie i łatwe męczenie się, duszność w czasie wysiłku, obrzęki nóg i palców, wzmożone oddawanie moczu, suchy kaszel, kołatanie serca, zawroty głowy.