Obniżenie temperatury pomocne u pacjentów po zawale

W bliższych nam czasach okłady z lodu były powszechną metodą postępowania w przypadku pacjentów z ciężkimi urazami głowy, np. po wypadku samochodowym. Przyczynia się to do zmniejszenia ryzyka uszkodzenia tkanki mózgowej, od którego rozległości zależy m. in. ryzyko zapadnięcia w śpiączkę. Nowe badania z Mayo Clinic potwierdziło, że metoda, zwana hipotermią terapeutyczną, jest także skuteczna u pacjentów, którzy doświadczyli ataku serca.

Podczas hipotermii terapeutycznej ciało zostaje schłodzone do 33 stopni Celsjusza za pomocą specjalnie zaprojektowanego koca lub kamizelki, które obniżają temperaturę poprzez kateter ze specjalnym płynem dostarczanym bezpośrednio do żył. W wyniku ochłodzenia ciała praca mózgu ulega spowolnieniu, co pomaga chronić przed uszkodzeniem, które występuje wtedy, gdy następuje niedostateczny przepływ krwi, a co za tym idzie - zmniejszenie ilości tlenu dostarczanego do tkanek. W przypadku pacjenta, który doświadczył zawału serca, zmniejszenie przepływu krwi jest stanem powodującym najwięcej problemów diagnozowanych po resuscytacji, bo jeśli mózg jest uszkodzony, pacjent może nie być w stanie mówić i poruszać się w taki sam sposób, jak poprzednio.

Naukowcy przeanalizowali dane 192 pacjentów po zawałach serca. U około połowy z nich zastosowano terapeutyczną hipotermię. Spośród tych, którzy ją przeszli, dwie trzecie szybko wracało do zdrowia i mogło opuścić szpital. To wskazuje, że mieli doświadczyli jedynie niewielkiego lub przejściowego uszkodzenia mózgu.