24-12-2009
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Spodziewasz się gości podczas Świąt lub też sam/a jesteś zaproszony/a na świąteczny obiad? To nie ma znaczenia, bowiem efekt jest taki sam - będzie to czas ciągłego kuszenia. Na stołach jest tyle potraw, że niełatwo jest spróbować tego wszystkiego, ale „robimy, co możemy"... jak zatem uniknąć przejedzenia?
„W czasie Świąt nie odmawiam sobie niczego", tak nierzadko uzasadniamy swoje obżarstwo. Skutkiem folgowania sobie zaś jest dostarczenie organizmowi znacznie większej ilości kalorii niż potrzeba i nierzadko złe samopoczucie. Czy da się znaleźć złoty środek i nie przejadać się, ale i nie czynić z siebie postnika? Można spróbować zastosować kilka „sztuczek".
Oto, jak warto zachowywać się przy świątecznym stole, by nie przesadzić z ilością konsumowanych potraw. Zastosuj prostą zasadę - nie zjadaj większych kęsów niż to, co można zmieścić na widelcu. Używaj wszystkich sztućców, to sprawi, że będziesz jadł/a wolniej i nie dostarczysz żołądkowi dużej ilości pokarmu w szybkim tempie.
Ponadto, zauważ, że chętnie sięgasz po przekąski podczas pogawędki rodziną i znajomymi. Wówczas zupełnie nieświadomie „pochłaniasz" nawet 600 do 800 kalorii. Skup się na posiłku, nie sięgaj bezmyślnie po kolejnego cukierka czy paluszka, ustanów sobie limit jedzenia smakołyków.
Podobny mechanizm funkcjonuje, gdy przygotowujesz jedzenie. Próbujesz tego, co już niemal gotowe, by sprawdzić, czego jeszcze warto dodać. To nie oznacza oczywiście, że masz podawać niedoprawione potrawy, ale nie przesadź ze smakowaniem powstających dań. No i pamiętaj o owym próbowaniu, kiedy nakładasz sobie porcję na talerz.
Wszystko się liczy. Nie myśl, że czekoladka, która cię poczęstowano, orzeszki jedzone w czasie rozmowy z kuzynką, czy odrobina konfitur to nic nie znaczące przekąski. Wszystko to ma właściwą sobie wartość kaloryczną, a jej kumulowanie może doprowadzić do przejedzenia i kłopotów żołądkowych.
Warto też pamiętać, że nie trzeba próbować wszystkiego naraz. Świąteczne obiady mają to do siebie, że trwają niemal pół dnia. Jest zatem dużo czasu na konsumpcję tego, co postawiono na stole. A zastawione stoły i ogromne porcje to nasza specjalność, nie ma więc obaw, że czegoś zabraknie...
Spróbuj też odejść od stołu, siedząc przy nim ciągle narażasz się na pokusę zjedzenia jeszcze jednego kawałka ciasta czy kolejnej porcji sałatki. Pomóż przy zmywaniu, wybierz się na spacer lub pobaw z dziećmi czy wnukami, słowem, zrób coś, co skieruje twoją uwagę na rzeczy inne niż jedzenie.
Stosując te proste rady masz większą szansę na to, że w Nowy Rok wkroczysz z płaskim brzuszkiem. Oczywiście nie chodzi o to, by rygorystycznie przestrzegać wyznaczonej sobie diety, wszak Święta to niezwykły czas - dlatego m. in. przygotowuje się charakterystyczne specjały. Można więc jeść wszystko, ale rozsądnie. Zatem, widelce w górę, Bon appétit!