Każdy z nas marzy o śnieżnobiałym uśmiechu, dlatego dbanie o zęby staje się dla nas coraz istotniejsze. Białe, lśniące zęby to wizytówka tylko niektórych Polaków. Tymczasem stosowna higiena jamy ustnej i regularne wizyty u dentysty to najważniejsze sposoby zapobiegania próchnicy, która prowadzi do powstawania ubytków. To jednak nie wszystko – warto zadbać o właściwą dietę, która może pomóc zapobiegać kłopotom z próchnicą.
Chociaż większość z nas zna podstawowe zasady higieny jamy ustnej, to zaskakuje fakt, że prawie 800 tysięcy Polaków nie posiada własnej szczoteczki do zębów. W naszym kraju tylko co czwarty obywatel ma kompletne uzębienie. Powodem takiego stanu rzeczy jest brak regularnej higieny jamy ustnej i wizyt w gabinetach dentystycznych.
Tylko 5% z nas zjawia się u dentysty na regularne wizyty kontrolne. Ponad 60% szuka pomocy dopiero wówczas, gdy leki nie pomagają, a ząb niezwłocznie wymaga leczenia. Tymczasem konsekwencje unikania wizyty mogą być bardzo poważne i negatywnie wpłynąć na zdrowie całego organizmu.
5 marca obchodzony jest Dzień Dentysty. Stomatolodzy nie oczekują jednak w tym dniu upominków ani kwiatów. Życzą sami sobie, żeby stan uzębienia Polaków uległ poprawie, bo jak mówią, wciąż jest wiele do zrobienia w tym zakresie.
Myślisz, że dentysta wciąż straszy wyglądem? Nic bardziej mylnego. Nowoczesne gabinety stomatologiczne bardziej przypominają redakcje magazynów mody, galerie sztuki współczesnej czy salony SPA. Znikają natomiast obskurne poczekalnie, białe ściany i zielone kafelki, przez lata kojarzące się z wizytą u dentysty. Do projektowania klinik zatrudnia się natomiast znanych architektów, projektantów mebli, a nawet florystów i psychologów. Ci ostatni podpowiadają, jaki fotel i kolor dobrać, żeby nie stresować pacjenta. Nie brak także w gabinetach perełek nowoczesnego wzornictwa, a nawet aromamarketingu. Jak twierdzą dentyści, nowoczesny gabinet ma nie tylko dobrze wyglądać i budzić pozytywne skojarzenia, ma także oszukiwać nasze zmysły.
Ponad trzy czwarte osób regularnie odwiedzających gabinet stomatologiczny lubi swojego dentystę – wynika z badań przeprowadzonych na Podbeskidziu. Reszta chodzi bo musi.
Strach przed dentystą bywa nieraz tak paraliżujący, że pacjent przez długie lata nie odwiedza gabinetu. I tak pojawia się ubytek za ubytkiem, które nieraz kończą się utratą zębów. Koszty ewentualnego leczenia rosną lawinowo wraz z każdym miesiącem odwlekania wizyty. Gdy już pacjent znajdzie się w takiej sytuacji, że nie da się odwlec wizyty i trzeba w końcu usiąść na fotelu stomatologicznym, może się okazać, że nawet jedna średnia krajowa (wg danych GUS-u nieco ponad 3600 zł brutto w I kwartale 2012 roku) to za mało, by pokryć koszty leczenia zębów. Ile tak naprawdę kosztuje statystycznego Kowalskiego jego własna dentofobia?
34 proc. Brytyjczyków nie chodzi regularnie do stomatologa, bo ich nie stać, a kolejna jedna trzecia wpadła w długi po sfinansowaniu leczenia stomatologicznego. Na tle obywateli znad Tamizy Polacy wypadają znacznie lepiej, bowiem u nas już ponad 55 proc. pacjentów woli samodzielnie zapłacić za leczenie stomatologiczne, a z roku na rok ta tendencja rośnie.
Ból zęba może wygnać człowieka na koniec świata w poszukiwaniu skutecznego środka, który przyniesie ulgę. Jak donosi „Daily Mail”, nie trzeba go szukać aż na końcu świata. Wystarczy zapuścić się w… lasy amazońskie, gdzie występuje roślina, której miejscowi używają do leczenia zębów. Rośliną zainteresowali się także naukowcy. Wytworzyli z niej przeciwbólowy żel, który w przeciwieństwie do leków czy zastrzyków nie ma skutków ubocznych. Wykazuje także znacznie większe działanie przeciwbólowe niż dotychczas znane środki farmaceutyczne.
Szczoteczka i pasta do zębów to dla licznej części populacji świata ciągle luksus, na który nie może sobie pozwolić. W wielu miejscach naszego globu ludzie stosują od tysięcy lat naturalne sposoby dbania o zęby. – Zaskakujące, że metody te ciągle sprawdzają się świetnie i w zupełności wystarczają – zauważa stomatolog, doktor Roman Borczyk.
Syczysz z bólu, gdy jesz słodki deser, pijesz gorącą kawę lub chrupiesz kwaśne jabłko? To jasne - tak jak większość ludzi na świecie cierpisz na nadwrażliwość zębów. Ta przykra dolegliwość może być jednak leczona.
Dziesięć minut dwa razy w roku - tylko tyle czasu wystarczy poświęcić, by mieć pewność, że naszym zębom nie grozi żadne poważne schorzenie. Systematyczna profilaktyka pozwala nie tylko zaoszczędzić czas i pieniądze, ale także chroni nas przed nieprzyjemnymi zabiegami i bólem.
Najbardziej zapracowany, skomplikowany, a na pierwszy rzut oka taki niepozorny. Staw skroniowo-żuchwowy, bo o nim mowa, coraz częściej daje się we znaki z powodu stresu. Co dziwne, gdy szwankuje, bolą uszy, głowa, oczy, a nawet plecy i kark. Zmyleni tym faktem nie od razu szukamy pomocy tam, gdzie trzeba, czyli u dentysty.
Kobiety w okresie menopauzy są bardziej narażone na zapalenie ozębnej i infekcje tkanki, która otacza zęby – alarmują dentyści. Także kości żuchwy i same zęby stają się osłabione, zwłaszcza u kobiet z rozpoznaną osteoporozą. Częściej do dentysty powinny chodzić także kobiety w wieku pomenopauzalnym. Ostatnie wyniki opublikowane w Community Dentistry and Oral Epidemiology wykazały, że aż 25 proc. z nich narażone jest na wypadanie zębów. Niestety w Polsce w okresie menopauzy do dentysty regularnie chodzi tylko 12 proc. kobiet w wieku 43-55 lat – wynika z danych Centrum Implantologii i Ortodoncji Dentim clinic.
Z przeprowadzonego przez Pentor Research International badania wynika, że aż 42% dorosłych Polaków ma problemy z dziąsłami. Najczęstsze dolegliwości, na które skarżą się Polacy to podrażnienie, którego doświadcza 17% dorosłych osób, krwawienie przy szczotkowaniu - 16% oraz stany zapalne - 12% osób.