Strona głównaZdrowieSłużba zdrowia - Emeryci nie do zastąpienia strona 3 / 3

Służba zdrowia - Emeryci nie do zastąpienia

strona 3 / 3

Służba zdrowia - Emeryci nie do zastąpienia [© Amy Walters - Fotolia.com]
Lekarz pomostowy

Gdy minister sprawiedliwości i minister spraw wewnętrznych w lipcu 1929 roku ogłosili rozporządzenie "o wykonywaniu oględzin sądowo-lekarskich zwłok ludzkich", Władysław Nasiłowski miał cztery lata.
Jego ojciec był wówczas pediatrą. Pewnie zakładał, że syn pójdzie w jego ślady. Ojca cieszy, gdy dzieci biorą z niego przykład.
Zapewne jednak nie przypuszczał, że syn częściej będzie się zajmował zmarłymi niż żywymi.
- Nie protestował, uznał ten wybór za słuszny - wspomina Władysław Nasiłowski.
Dziś jest jednym z ośmiu śląskozagłębiowskich specjalistów medycyny sądowej. Profesor, nestor i autorytet w tej, i nie tylko, dziedzinie.
- Uprawiam specjalizację świadczeniową.
Anestezjolog, rzekłbym, świadczy pracę dla zabiegowców. Radiolog - dla lekarzy wielu specjalizacji leczących pacjenta.
Lekarz medycyny sądowej, proszę nie mylić z lekarzem sądowym, pracuje na rzecz realizacji idei sprawiedliwości...
Bo medycyna sądowa traktuje o zagadnieniach tak życia, jak i śmierci, ale postrzeganymi w świetle prawa. To tanatologia, toksykologia, traumatologia i serohematologia. Jednak medycyna sądowa to nie tylko kryminalistyka. I nie tylko praca z martwymi na rzecz żywych, ale z żywymi dla ich dobra, by wspomnieć - o czym stereotyp zapomina - o kształtowaniu profilaktyki zwalczającej patologie społeczne: od alkoholizmu po narkomanię...

W jakiejś mierze sprawiedliwości, tyle że socjalistycznej, Władysław Nasiłowski zawdzięcza to, że zainteresował się właśnie medycyną sądową.
- Poznańską akademię skończyłem w kwietniu 1950 r. Żeby dostać się na tzw. atrakcyjną specjalizację, trzeba było poparcia ZMP. Rok wcześniej trafiłem pod skrzydła prof. Witolda Niepołomskiego i byłem jego asystentem w Zakładzie Anatomii Patologicznej Śląskiej Akademii Medycznej. Można powiedzieć, że w życiu sporą rolę odgrywa element przypadkowości z pozytywnym tego końcowym efektem.
Dziś prof. Nasiłowski dwa razy w tygodniu przychodzi do Zakładu i Katedry Medycyny Sądowej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Ściana nieco kiszkowatego gabinetu przykryta jest dyplomami pisanymi w różnych językach. Po przeciwnej stronie - tylko dwie fotografie. Na nich - Tadeusz Pragłowski. Można powiedzieć: pionier medycyny sądowej w ówczesnym, powojennym województwie śląskim. Każdy ma swojego mentora. To pod kierunkiem docenta, później profesora Pragłowskiego, lekarz Władysław Nasiłowski zdobywał kolejne stopnie i tytuły naukowe. To on miał wpływ, że kiedy był patologiem, postanowił specjalizować się także w medycynie sądowej.

Powołanie przychodzi z czasem

- Nas powinno być nie ośmioro, lecz dwa razy więcej. Jest jednak inaczej, więc pracuję. Posiedzenia Komisji Bioetycznej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, wykłady, konsultacje...
Jestem nadal zaangażowany w prace Okręgowego Sądu Lekarskiego, byłem jego przewodniczącym, teraz jestem w nim wiceprzewodniczącym. Jak widać, nie narzekam na nudę. Medycyna sądowa to trudna specjalizacja, w swym wymiarze bardzo uniwersalna, choćby dlatego, że współpracujemy z lekarzami różnych dziedzin medycyny w procesie dochodzenia do prawdy.
- Jeśli lekarz, na przykład chirurg, może szczycić się swoimi dokonaniami, to satysfakcja uprawiającego medycynę sądową nie jest jawna, a przynajmniej nie jest jawna w momencie osiągnięcia sukcesu.
Nas obowiązuje zarówno tajemnica lekarska, jak i sądowa. Między innymi te czynniki sprawiają, że tak piękna i frapująca specjalizacja nie jawi się jako atrakcyjna. Z drugiej strony, moim zdaniem, proces uzyskiwania tytułu lekarza specjalisty medycyny sądowej jest długi.
Jestem zwolennikiem, mówię o swojej dziedzinie, kształcenia dwustopniowego.
Sądzę, że gdyby takie obowiązywało, to mielibyśmy więcej młodych specjalistów z jedynką. To w jakiejś mierze wypełniłoby luki pokoleniowe, kadrowe...
Prof. Nasiłowski jest także etykiem.
I realistą. Wie, że dziś o wyborze zawodowym często decydują merkantylne czynniki.
- Nawet idealiści oczekują, że efektem uprawiania zawodu będzie osiągnięcie standardu materialnego zgodnego z oczekiwaniami. Poczucie powołania przychodzi z czasem. Tak jak z czasem pojawia się zadowolenie z uprawiania swojej dziedziny medycyny. Ekscytujące są badania prowadzone w ramach procesów beatyfikacyjnych. W kilku takich uczestniczyłem.
- Mam też satysfakcję, że uczestniczyłem w wielu procesach, dziś historycznych, choćby seryjnych morderców czy dotyczących pacyfikacji kopalni Wujek. W wielu, już dawno zakończonych badaniach nadal obowiązuje '6Dnie zasada milczenia, więc trzeba mi wierzyć na słowo...
Jak myślicie, czy Władysław Nasiłowski pół wieku temu dokonał słusznego wyboru?

***

Śląskie Centrum Zdrowia Publicznego podaje, że z roku na rok w województwie śląskim liczba specjalistów się zmniejsza.
Saldo jest ujemne, bo w latach 2007- 2008 grono lekarzy wyspecjalizowanych powiększyło się raptem o 150 osób.
To zbyt mało, by można było zrezygnować z usług emerytów.

Deficytowe "oczko"

21 maja br. minister zdrowia Ewa Kopacz podpisała rozporządzenie o specjalizacjach priorytetowych (czyli dziś: deficytowych).
Akt prawny wymienia 21 dziedzin medycyny uznanych za priorytetowe: anestezjologia i intensywna terapia, chirurgia onkologiczna, epidemiologia, geriatria, ginekologia onkologiczna, kardiologia, kardiologia dziecięca, medycyna pracy, medycyna ratunkowa, medycyna rodzinna, neonatologia, neurologia dziecięca, onkologia kliniczna, onkologia i hematologia dziecięca, ortopedia i traumatologia narządu ruchu, patomorfologia, pediatria, radiologia i diagnostyka obrazowa, radioterapia onkologiczna, rehabilitacja medyczna, stomatologia dziecięca.

Strony : 1 2 3
 

Andrzej Bęben / Rynek Zdrowia

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Fundacja ITAKA - Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych
  • EWST.pl
  • Pola Nadziei
  • Uniwersytety Trzeciego Wieku
  • Oferty pracy