16-07-2007
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Każdego roku 100 tysięcy zgonów w Polsce jest bezpośrednim następstwem używania tytoniu, a 60% dotyczy osób między 35 a 69 rokiem życia. Średnia różnica w długości życia między osobami niepalącymi a palaczami to aż 15 lat (oczywiście na korzyść niepalących)!
Obraz byłby zupełnie czarny, gdyby nie to, że niektóre choroby u palaczy występują rzadziej! Badania epidemiologiczne wskazują na przykład, że ryzyko raka i mięśniaków trzonu macicy jest mniejsze u kobiet palących niż niepalących, co najprawdopodobniej jest związane z zaburzeniami hormonalnymi w tej pierwszej grupie. W przypadku wrzodziejącego zapalenia jelita grubego palenie zmniejsza ryzyko zachorowania o połowę, a w chorobie Parkinsona redukuje umieralność o 20%. Entuzjastów palenia trzeba jednak przestrzec, że te badania nie zostały poparte wnikliwymi analizami molekularnymi, dlatego też nie należy wyciągać z nich zbyt daleko idących wniosków.
Oczywiste jest obecnie, że wiele czynników rakotwórczych jest produktem spalania tytoniu. Skoro istnieje bezpośredni związek między używaniem tytoniu a śmiercią spowodowaną chorobą nowotworową, badania nad molekularnymi mechaniz- mami rozwoju nowotworu wskutek palenia mogą doprowadzić do zrozumienia mechanizmów powstawania wszystkich typów nowotworów.
Nowotwór rozwija się powoli. Na etapie inicjacji czynniki rakotwórcze wdychane przez palacza przedostają się do komórek i uszkadzają strukturę DNA, co zaburza jego funkcjonowanie. Komórki dysponują wieloma mechanizmami obronnymi, m.in. mogą wprowadzać komórki z uszkodzonym DNA na drogę apoptozy, czyli programowanej samobójczej śmierci. Przygotowują je do tego produkty genów supresorowych (jednym z najlepiej poznanych jest gen p53). Jeśli komórka z uszkodzonym DNA przetrwa, a działające w komórce mechanizmy naprawcze nie zdołają usunąć uszkodzeń, mutacje się kumulują. Gdy mutacje dotyczą genów regulujących procesy podziału i specjalizacji (różnicowania) komórek - może to prowadzić do tzw. transformacji nowotworowej. W rezultacie komórki namnażają się w sposób niekontrolowany i guz ujawnia się klinicznie. Bardzo niebezpieczna jest jego zdolność do inwazji, czyli tworzenia przerzutów w odległych narządach.
Główni winowajcy - karcynogeny - obecni są zarówno w strumieniu głównym dymu (inhalowanym bezpośrednio), jak i strumieniu bocznym, czyli dymie unoszącym się swobodnie z żarzącego się papierosa. Co ciekawe, w strumieniu bocznym stężenia tych niebezpiecznych substancji są nawet wyższe niż w głównym. Według niektórych szacunków osoby niepalące, które przebywają razem z palaczami, wdychają czynniki rakotwórcze z co czwartego wypalonego w zamkniętym pomieszczeniu papierosa.