31-07-2009
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Każdy z nas może znaleźć się w sytuacji w której będzie musiał udzielić pierwszej pomocy przedmedycznej. Ktoś upada na ulicy. Tworzy się grupa gapiów. Wszyscy sięgają po telefony komórkowe dzwoniąc na pogotowie, a nikt nie ratuje nieprzytomnej osoby.
W miejscach publicznych, które codziennie odwiedzają setki klientów, nie może dojść do takiej sytuacji. Brak reakcji może oznaczać śmierć. Zmieńmy to. Nauczmy się ratować życie. „Najważniejsze są pierwsze minuty przed przyjazdem pogotowia ratunkowego. Często to one decydują o tym, czy poszkodowany przeżyje, dlatego zdecydowaliśmy się na współpracę ze Szkołą Ratownictwa łódzkiego pogotowia", mówi Michał Styś, Dyrektor Zarządzający OPG Orange Property Group, organizatora pokazu udzielania pierwszej pomocy.
Latem częściej zdarzają się urazy czy omdlenia. Zazwyczaj zespoły ratownictwa medycznego nie mają szans na szybkie dotarcie do poszkodowanego czasie (korki, fatalne oznakowanie ulic i domów, słupki, parkany itp.). W takiej sytuacji życie człowieka zależy wyłącznie od reakcji świadków zdarzenia. Dlatego też, OPG Orange Property Group, zaprosił wszystkich swoich najemców i ich klientw, do udziału w praktycznym pokazie udzielania pierwszej pomocy przed przyjazdem lekarza.
Pokaz przygotowali i przeprowadzili ratownicy ze Szkoły Ratownictwa przy Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi. Dyrektor Styś zachęca, by podobne pokazy i szkolenia były organizowane dla pracowników wszystkich centrów biznesowych, rozrywkowych licznie odwiedzanych przez klientów. Prędzej czy później dojdzie tam do sytuacji, w której przyda się umiejętność udzielania pierwszej pomocy.