03-03-2014
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
W diecie osoby dorosłej od 20 do 35 proc. przyjmowanych codziennie kalorii powinno pochodzić z tłuszczów. W diecie o dziennej wartości energetycznej 2000 kcal wspomniany odsetek przekłada się na minimum 44 gramów i maksimum 78 gramów tłuszczu.
Wbrew powszechnemu przekonaniu dieta uboga w tłuszcze nie jest najbardziej korzystna z żywieniowego punktu widzenia. Dzieje się tak dlatego, że redukcji zwykle towarzyszy zwiększenie w diecie innych składników odżywczych (takich jak cukry i białka), co może mieć negatywny wpływ na zdrowie.
Jeśli chodzi o jakość, jednym z zalecanych źródeł tłuszczów były tłuste ryby (takie jak łosoś i makrela), suszone owoce, i nasiona. Jak wynika z analiz, które opublikowano w magazynie „Hypertension", spożywanie nasion lnu (30 gramów dziennie przez 6 miesięcy) ma działanie hipotensyjne u pacjentów z wysokim ciśnieniem krwi.
Len, , tłuste ryby i suszone owoce oraz orzechy stanowią najszerzej polecane źródła tłuszczów.
Poprawę jakości tłuszczów w diecie można uzyskać dzięki spożywaniu kwasów tłuszczowych (występujących zwłaszcza w rybach, orzechach włoskich, nasionach lnu ) i tłuszczów jednonienasyconych (w nie jest bogata w oliwę z oliwek). Trzeba natomiast ograniczyć ilość tłuszczów nasyconych (znajdują się głównie w żywności pochodzenia zwierzęcego), które nie powinny dostarczać więcej niż 7-10 proc.
wszystkich kalorii. Na ile się da, trzeba unikać tłuszczów trans, które powstają zwłaszcza w niektórych procesach przemysłowych w konwersji olejów roślinnych na tłuszcze stałe (uwodornione). Tłuszcze utwardzone są szkodliwe, ponieważ podwyższają poziom "złego" LDL i trójglicerydów we krwi oraz oddziałują niekorzystnie na poziom "dobrego" cholesterolu HDL.
Wyniki badań opublikowano w Academy of Nutrition and Dietetics.
Miażdżyca naczyń to przewlekła choroba prowadząca do stwardnienia tętnic. Na pojawienie się miażdżycy wpływają różne czynniki, powodowana jest nieodpowiednim sposobem odżywiania się, paleniem papierosów, otyłością, brakiem aktywności fizycznej, stresem. czytaj dalej »