21-03-2014
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Syntetyczne barwniki w żywności są tak powszechne, że zwykle ignorujemy je w składzie produktów regularnie przez nas spożywanych. O potencjalnych szkodliwych skutkach spożywania sztucznych barwników warto jednak wiedzieć więcej.
Producenci korzystają z różnych barwników, lecz te naturalne, czyli pochodzenia roślinnego lub zwierzęcego, są rzadziej stosowane głównie ze względu na koszty. Dodatkowo w przypadku barwników syntetycznych, intensywny kolor utrzymuje się przez znacznie dłuższy czas. Mimo wszystko na sklepowych półkach możemy znaleźć produkty pozbawione konserwantów i sztucznych barwników.
Polacy są przyzwyczajeni do konsumpcji produktów sztucznie zabarwionych. Wynika to po części z nieświadomości szkodliwych dla zdrowia skutków spozywania nadmiaru tych substancji. U astmatyków może się to skończyć wzmożonym atakiem choroby, zaś u innych uczuleniem, katarem, czy wysypką.
Barwniki znajdujące się na tzw. liście-E czyli są dozwolone do spożywania na terenie Unii Europejskiej, co oznacza że jeśli producenci dotrzymuja norm w ich stosowaniu, nie wpływają one niekorzystnie na zdrowie przeciętnego konsumenta (który równiez spożywa je z umiarem). Należy jednak uważać uważać na ilość przyjmowanych substancji.
Na przykład E-133, czyli błękit brylantowy, jest używany w wielu wypiekach, słodyczach i napojach bezalkoholowych. Zbyt duże jego dawki mogą powodować uszkadzanie chromosomów w jądrach komórek, co przyczynia się do niekontrolowanej mutacji i podziału komórek i zwiększa ryzyko zachorowania na raka.
Flawoksantyną, czyli barwnikiem E-161a, opryskuje się pomarańcze, a skutki są podobne jak w przypadku barwnika błękitnego. Amerykańska Agencja Żywności i Leków proponowała nawet całkowity zakaz używania tego barwnika. Zielony E-140 stosowany w słodyczach i różnego rodzaju napojach, spożywany w nadmiarze może przyczyniać się do zachorowania na nowotwór pęcherza.
Barwnik czerwony E-122, zawierający m.in. azorubinę, używany chociażby w wiśniowych nadzieniach czy lodach, jest przez część naukowców wiązany z uszkadzaniem nerwów i rakiem tarczycy, z kolei barwniki żółte, które możemy znaleźć w niektórych serach, wędlinach, pieczywie czy żelatynie, mogą powodować guzy nadnerczy i nerek, uszkodzenia chromosomów – z tego właśnie powodu w Norwegii i Szwecji zabroniono nawet ich używania.
Lista szkodliwych barwników, konserwantów, czy zagęszczaczy jest jednak o wiele dłuższa. Przeciętnemu konsumentowi byłoby ciężko całkowicie zrezygnować ze spożywania produktów sztucznie zabarwionych, jednak można je ograniczyć, lub wybierać te z krótszą listą E na opakowaniu. Wystarczy nieco więcej uwagi przy sięganiu po dany produkt ze sklepowej półki i uwrażliwienie na te bardziej szkodliwe. Na dłuższą metę może to mieć zbawienny wpływ dla naszego zdrowia.
Alergia to choroba wywoływana reakcją układu odpornościowego na określone substancje, na przykład pyłki, kurz, jad pszczeli, czy sierść zwierząt domowych. Choroby wywołane przez alergeny stały się bardzo częstym zjawiskiem w ciągu ostatniego półwiecza. czytaj dalej »
Na bóle głowy skarży się aż 70 procent Polaków. Dolegliwości te mogą być spowodowane przez szereg przyczyn - fizycznych, chemicznych, psychicznych, bakteriologicznych, neurologicznych. Ich zidentyfikowanie jest jednak bardzo istotne ze względu na podjęcie odpowiedniego leczenia. czytaj dalej »