10-04-2009
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Zdaniem Jana Bodara, rzecznika Głównego Inspektoratu Sanitarnego, stosowanie w szpitalach ochraniaczy na obuwie nie ma żadnego uzasadnienia epidemiologicznego. Ochraniacze są nieskuteczne, a nawet potencjalnie niebezpieczne. O sprawie piszą toruńskie Nowości.
Do obowiązku kupowania w szpitalach foliowych ochraniaczy na buty stosuje się wielu Polaków. Okazuje się jednak, że nie ma żadnych przepisów, które regulują tę kwestię, a decyzję o tym, czy odwiedzający muszą używać ochraniaczy, podejmują dyrektorzy szpitali.
Zdaniem inspektorów sanitarnych, ochraniacze nie spełniają swojej roli, bo są używane wielokrotnie. W krótkim czasie stają się zbiorowiskiem bakterii, które przynosimy ze szpitali do naszych domów.
Dyrektorzy placówek medycznych tłumaczą, że ochraniacze mają nie tylko chronić przed zarazkami, ale także - a właściwie przede wszystkim - zapobiegać wnoszeniu brudu do szpitali.
Póki co w wielu szpitalach obowiązek stosowania ochraniaczy nadal obowiązuje. Główny Inspektorat Sanitarny zapowiada jednak, że zaraz po Wielkanocy w całym kraju przeprowadzane będą kontrole dotyczące zakażeń w placówkach medycznych. Inspektorzy nie mogą narzucić odgórnego nakazu, ani nakładać kar na dyrektorów placówek, ale będą zachęcać ich do zniesienia obowiązku noszenia ochraniaczy.
Obuwia ochronnego w szpitalach nie używa się w żadnym kraju europejskim.