Strona głównaZdrowieSystem ubezpieczeń: jubileusz jest, ale świętowanie to już chyba przesada

System ubezpieczeń: jubileusz jest, ale świętowanie to już chyba przesada

Obchodziliśmy jubileusz 10-lecia wprowadzenia systemu powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego w Polsce. Z tej okazji odbyła się nawet w Poznaniu konferencja z udziałem minister zdrowia Ewy Kopacz. Tylko czy faktycznie, jest co świętować?
Niewątpliwie odejście od budżetowego finansowania świadczeń było przełomem w naszym systemie opieki zdrowotnej. Jednak wprowadzane do tej pory reformy nie były spójne - najpierw dzielenie płatnika (regionalne kasy chorych), potem łączenie, teraz powrót do koncepcji podziału narodowego ubezpieczyciela. A wystarczyło udoskonalić to, co już było - mówią niektórzy. (...)

Kasy stały się zalążkiem konkurencyjności w opiece zdrowtnej, jednak obarczone błędami i oskarżane o uznaniowość w przyznawaniu środków finansowych, kasy zakończyły żywot w 2003 roku. Panaceum miał być Narodowy Fundusz Zdrowia.

Już przy jego tworzeniu, przeciwnicy argumentowali, że to kolejne rozwiązanie nie mające nic wspólnego z zasadami wolnego rynku. Powstawał przecież jeden Fundusz, a nie kilka rywalizujących między sobą ubezpieczycieli. Plany rozdzielenia państwowego monopolisty na mniejsze fundusze ubezpieczeniowe i dopuszczenie kapitału prywatnego nadal pozostają na papierze.

Dlatego do dzisiaj kasy chorych mają wielu zwolenników, którzy uważają, że system kas był możliwy do zreformowania, a powołany w ich miejsce NFZ i centralizacja systemu, nie zlikwidowały uznaniowości w przyznawaniu środków.

- W kasach chorych decydowała uznaniowość przyznawania pieniędzy. Niektóre z nich dostawały więcej niż inne, tylko dlatego, że jej szef miał lepsze notowania. Jeden Fundusz, rozpoznający potrzeby zdrowotne według określonych kryteriów, miał być lepszym rozwiązaniem. Tymczasem nadal jedne szpitale są krzywdzone, inne wynagradzane na wyrost - mówiła ponad półtora roku temu dla Rynku Zdrowia Ewa Kopacz, jeszcze jako posłanka i przewodnicząca sejmowej komisji zdrowia w Sejmie poprzedniej kadencji.

Ewa Kopacz mówiła podkreślała wtedy, że pieniądze "nadal nie idą za pacjentem, a szpitale nie mają wyboru i muszą przyjmować warunki dyktowane przez dyrektorów oddziałów NFZ. Sytuację mogłoby zmienić pojawienie się na rynku płatnika konkurencyjnego dla NFZ."

Jednak w ocenie b. ministra zdrowia Marka Balickiego, NFZ spełnił podstawowe zadanie: zapewnił warunki do jednakowej opieki medycznej dla wszystkich, bez względu na miejsce zamieszkania.

- Wprowadzono koordynację i planowanie, które dają efekty - przekonuje poseł, zauważając jednak, że obecny system nie zlikwidował wszystkich błędów z czasów kas chorych.

NFZ porusza się w podobnej przestrzeni finansowej, co kasy chorych, a świadczeń z każdym rokiem jest więcej, bo przybywa procedur i nowych technologii w medycynie. Na wszystko nie może wystarczyć. Na medycynę bowiem można wydać każde pieniądze.

- Najlepszym rozwiązaniem byłaby identyfikacja płatnika publicznego i świadczeń przewidzianych w koszyku pozytywnym - uważa Piotr Pobrotyn, dyrektor Akademickiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.- Chodzi o to, aby świadczeniodawca wiedział, jakie usługi medyczne musi zapewnić za otrzymane środki finansowe.

Sabina Augustynowicz, Luiza Jakubiak / Rynek Zdrowia

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Poradnik-zdrowia.pl
  • EWST.pl
  • Internetowe Stowarzyszenie Seniorów
  • Hospicja.pl
  • Oferty pracy