17-06-2007
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Jak podaje seniorjournal.com, naukowcy ze Stanów Zjednoczonych przeprowadzili badania, z których wynika, że większe kłopoty z pamięcią mają ludzie zestresowani niż osoby radosne. Dane te będą wykorzystywane do wczesnego diagnozowania choroby Alzheimera.
Ci, którym nieobcy jest niepokój i przygnębienie, doznają osłabienia zdolności poznawczych z prawdopodobieństwem większym 40 razy w porównaniu do ludzi odznaczających się pogodą ducha i mających łagodne usposobienie. Kwestia dotyczy obniżenia możliwości zapamiętywania, która stanowi nierzadko stan przejściowy między standardowym procesem starzenia się a demencją.
„Wspomniane osoby nie tylko doznają zmniejszenia zdolności postrzegania, ale w ich mózgu dają się zauważyć zmiany charakterystyczne dla choroby Alzheimera”, mówi Robert Wilson z Rush University Medical Center w Chicago.
Osoby doświadczające łagodnego obniżenia możliwości poznawczych nie mogą zapamiętać tylu rzeczy, z iloma nie miały problemu w młodości. Nie u wszystkich jednakże koniecznym następstwem jest rozwój choroby Alzheimera. Jaki informuje towarzystwo Alzheimer's Society, schorzenie dotyka 10- 15% tych osób.
Badanie przeprowadzono na 1256 osobach starszych, które nie notowały dotychczas u siebie kłopotów z pamięcią. Trwało ono, w przypadku niektórych uczestników, nawet do 12 lat. U 485 partycypantów zdolności poznawcze uległy zaburzeniu. Jednocześnie zbadano poziom zmartwienia oraz przygnębienia i wywnioskowano, że problemy z postrzeganiem, a także zapamiętywaniem w większym stopniu mają osoby zestresowane i nie umiejące sobie z tym stanem poradzić.
Permanentny stres może przyczynić się do uszkodzeń części mózgu odpowiadających za reagowanie nań, jak również rejon związany z pamięcią.
Choroba Alzheimera jest postępującym schorzeniem neurodegeneracyjnym ośrodkowego układu nerwowego, prowadzącym do stanów otępiennych, utraty pamięci, zdolności kognitywnych czy pogorszenia się oceny sytuacji. czytaj dalej »