25-04-2010
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Niemieccy naukowcy odkryli, że mówienie o bólu może sprawić, że naprawdę się pojawi, a nawet jego odczuwanie będzie bardziej intensywne.
Badanie wykazało, iż słowa odzwierciedlające rodzaj bólu, takie jak: „ostry", „wwiercający się", „paraliżujący" uruchamiają odpowiedzi obszarów mózgu, które mają udział w procesie odczuwania bólu.
Okazało się, że już przeczytanie wspomnianych słów, bez wyobrażania sobie określonej sytuacji z nimi związanej, wywoływało aktywację rejonu mózgu odpowiedzialnego za ból.
- Te odkrycia pokazują, jak słowa same w sobie mogą aktywować naszą matrycę bólu - mówi profesor Thomas Weiss z Uniwersytetu Friedricha Schillera w Jenie. Ponadto, jeśli mamy złe doświadczenia np. ze szczepień, wystarczy sobie wyobrazić igłę przed następna wizytą u lekarza, a aktywujemy pamięć o bólu, dodaje profesor Weiss.
Jakkolwiek staramy się wyeliminować ból z naszego życia, nie odczuwamy go „na próżno" Badacze twierdzą, że zachowywanie bolesnych doświadczeń przynosi pewne biologiczne korzyści, ponieważ pozwala uniknąć bolesnych sytuacji w przyszłości, które mogą stanowić dla nas zagrożenie.