02-08-2009
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Obok sloganu: „Pij mleko - będziesz wielki", z powodzeniem mógłby funkcjonować: „Pij mleko - będziesz długowieczny". Brytyjskie badania dowiodły, że osoby pijące mleko żyją dłużej.
Mleko może zyskać miano eliksiru młodości, bowiem trwające 65 lat badanie, w którym uczestniczyły dzieci urodzone w latach trzydziestych ubiegłego wieku, dowiodło, że może przyczynić się do długowieczności.
Obecny w mleku i produktach nabiałowych wapń okazał się być tajemnicą dłuższego życia. Pierwiastek ten jest głównym budulcem kości, a wydaje się także obniżać ciśnienie krwi u dzieci, co skutkuje wieloletnią ochroną przed zawałami i atakami serca.
Zwężanie światła naczyń krwionośnych zaczyna się już w młodym wieku, a dieta o wysokiej zawartości tłuszczu prawdopodobnie przyspiesza ten proces. Choć spożywanie w dorosłym życiu mleka, masła i serów, w których zawarta jest znaczna ilość nasyconych kwasów tłuszczowych, może prowadzić do chorób serca, w wieloletniej perspektywie jego efekty nie były dobrze znane.
W badaniu, którego pierwszy etap odbywał się w latach 1937-1939, wzięły udział 1.343 rodziny z Anglii i Szkocji. Analizowano wówczas dietę najmłodszych badanych, ze szczególnym uwzględnieniem produktów nabiałowych. Ponad sześć dekad później badacze ze wspomnianych ośrodków dotarli do uczestników. Spośród 4.374 zbadanych niegdyś ludzi, 1/3 nie żyła. 378 osób zmarło na choroby serca, 121 na zawał. Okazało się, że u tych, którzy konsumowali średnio 471 gramów nabiału, śmierć z podanych powyżej powodów była o 23 procent rzadsza niż u tych, którzy spożywali niewielkie ilości produktów nabiałowych (przeciętnie 89 gramów dziennie).
- Im więcej mleka dane osoby spożywały jako dzieci, tym dłużej żyły. Prawdopodobnie nabiał ma wpływ na czynniki hormonalne i związane ze wzrostem, co w kolejnych latach skutkuje lepszym stanem zdrowia. Wapń jest też ważnym elementem w procesie przewodzenia impulsów nerwowych i pomaga zachować prawidłową fizjologię naczyń krwionośnych - wyjaśniał Richard Martin z University of Bristol na łamach czasopisma „Hart".