Horror w szpitalnej windzie

Pewnego dnia 68-latek, pensjonariusz domu opieki, został przywieziony do kliniki w Berlinie na badanie okulistyczne. Nie wiadomo dlaczego, mężczyzna oddalił się z poczekalni i chciał zjechać na dół windą. Zapadł się pod ziemię, nie wrócił też sam do zakładu opiekuńczego. Co ciekawe – nie cierpiał na chorobę Alzheimera, więc zagubienie się w mieście nie wchodziło w rachubę.

Poszukiwania w szpitalu trwały trzy dni. Seniora szukał cały personel – pielęgniarki, lekarze, ochroniarze. Przeczesano wszystkie oddziały, schowki, magazyny, kuchnię i piwnice. W końcu ktoś pomyślał o nieużywanej windzie – tam odkryto zmęczonego 68-latka. Na szczęście nic mu się nie stało, był tylko głodny i wycieńczony z głodu. I bardzo wystraszony.