01-12-2007
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Kiedy zostajemy wybudzeni ze snu, cierpi na tym nasze samopoczucie i zdrowie. Wykonywane już od samego rana roboty drogowe czy odgłosy pojazdów komunikacji miejskiej to tylko niektóre przykłady. Hałas wpływa destrukcyjnie na nasze samopoczucie, na układ nerwowy, ucho środkowe i wewnętrzne oraz inne narządy.
Hałas jest szkodliwy dla zdrowia. Stałe przebywanie w pomieszczeniach o wysokim natężeniu hałasu męczy nas nie tylko psychicznie i fizycznie, ale również pogarsza nasze samopoczucie. Głośne dźwięki przeszkadzają w spokojnym śnie i utrudniają efektywny odpoczynek, a uciążliwy zgiełk dodatkowo osłabia naszą koncentrację.
Szkodliwy dla zdrowia jest już stały hałas o natężeniu 65 dB, co odpowiada szumowi głośno grającego telewizora. Przy hałasie o sile 85 dB, trwającym dłużej niż 8 godzin dziennie, powstaje niebezpieczeństwo utraty słuchu. Natomiast hałas o natężeniu powyżej 120 dB może uszkodzić słuch w sposób nieodwracalny. Według pomiarów wykonywanych m.in. przez Wojewódzkie Inspektoraty Ochrony Środowiska, szczególnie uciążliwy jest hałas komunikacyjny. Jest on jedną z głównych przyczyn powodujących choroby układu nerwowego, serca, układu pokarmowego i żołądka czy zakłóceń równowagi emocjonalnej.
Ponadto, jak wynika z badań przeprowadzonych przez niemieckich naukowców, długotrwałe narażenie na hałas zwiększa prawdopodobieństwo zawału serca. Do uczestnictwa w badaniach zaproszono osoby 4000 osób po zawale, pytano pacjentów o rodzaj hałasu, jaki musieli znosić w ciągu ostatnich 10 lat. Okazało się, że kobiety narażone na hałas płynący z otoczenia miały o 50% wyższe ryzyko zawału. Mężczyźni gorzej reagowali na hałaśliwe miejsce pracy, niekorzystne warunki zwiększały u nich ryzyko zawału serca o 30%.