11-09-2011
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Analiza badań wykazała, że wirtualna rzeczywistości może pomóc pacjentom po udarze w odzyskaniu sprawności fizycznej w perspektywie krótkoterminowej i usprawnieniu wykonywania codziennych czynności skuteczniej niż konwencjonalne leczenie po udarze mózgu.
Lekarze są ostrożni w formułowaniu wniosków zaznaczając, że nikt nie powinien rekomendować rezygnacji ze standardowej terapii na rzecz gier video. Niemniej jednak, jak polecają uczeni z University of Medicine and Dentistry w New Jersey w Newark, warto łączyć rutynową terapię z innymi, nowatorskimi metodami rehabilitacji.
W przypadku niektórych programów wirtualnej rzeczywistości pacjenci mogą ćwiczyć ubieranie się, zakupy w supermarkecie, czy też prowadzenie samochodu aż do czasu, w którym osiągną sprawność pozwalającą im na te działania w świecie rzeczywistym. Mogą też grać w gry, które wymagają powtarzalnych ruchów mięśni i poprawiają wytrzymałość.
Z drugiej strony, niektórzy eksperci twierdzą, że dla osób tuż po udarze jest zbyt wcześnie na to, aby rozpocząć leczenie przy użyciu wirtualnej rzeczywistości, zauważając, że badania są obiecujące, ale mają ograniczony wymiar.
Zespół uczonych zebrał wyniki 19 badań, na podstawie których porównano efekty terapii z rzeczywistością wirtualną, z konwencjonalną rehabilitacją i terapią zajęciowej oraz brakiem leczenia. Analizy dokonano w oparciu o dane 565 pacjentów po udarze.
Okazało się, że np. u pacjentów, którzy jako terapię stosowali wirtualną rzeczywistość, ramię funkcjonowało lepiej niż u tych, którzy poddali się konwencjonalnej terapii. U tych pierwszych szybciej też nastąpiła poprawa w wykonywaniu podstawowych codziennych czynności, takich jak mycie się i ubieranie.
Do badań wykorzystano łatwo dostępne kontrolery gier, takie jak Wii i Kinect zamiast droższych wyrobów wykonywanych na zamówienie.