02-01-2013
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Osoby, które permanentnie się zamartwiają, maja zwiększone ryzyko rozwoju zaburzenia stresowego pourazoweego (posttraumatic stress dis order, PTSD).
Wiele osób doświadcza traumatycznych wydarzeń - takie jak bycie świadkiem lub ofiarą przemocy czy przeżycie śmierci bliskiej osoby - ale u niewielu rozwija się , zauważają uczeni z Michigan State University.
Osoby z PTSD czują się i pełne obaw na długo po doświadczeniu trudnego zdarzenia i pomimo faktu, że niebezpieczeństwo minęło.
Powstaje więc pytanie o różnice pomiędzy tymi, u których diagnozuje się PTSD i tymi, którzy nie zmagają się z tą dolegliwością. Badania wykazały, że ludzie odznaczający się większym niepokojem częściej doznają PTSD. Lęki i permanentny strach okazują się być ważnym czynnikiem ryzyka choroby.
Badaniem objęto około 1 000 osób, które odpowiedziały na pytania stanowiące podstawę oszacowania poziom neurotyzmu uczestników mierzony przez chroniczny lęk, objawy i skłonność do przesadnego reagowania na codzienne wyzwania oraz rozczarowania.
W ciągu ponad dziesięciu lat obserwacji, połowa uczestników doznała traumatycznego wydarzenia. Ludzie, u których zanotowano wyższy poziom neurotyzmu na początku badania, mieli wyższe prawdopodobieństwo znalezienia się wśród 5 procent osób, które doświadczyły PTSD.
Jakkolwiek niewiele można zrobić dla uchronienia pacjentów przed PTSD, skoro jednym z czynników ryzyka są określone aspekty osobowości, niemniej jednak wyniki badań mogą pomóc lekarzom w identyfikowaniu ryzyka zaburzenia stresowego pourazowego.
Badania opisano w magazynie Psychological Medicine.
Depresja to bardzo poważna choroba, a jej lekceważenie może prowadzić nawet do śmierci. Dotyka ona ludzi w różnym wieku, jednak w przypadku osób starszych bywa często lekceważona, traktowana jako jeden z objawów starzenia się. czytaj dalej »