Strona głównaZdrowieBlaski i cienie łączenia placówek oraz szpitalnych oddziałów

Blaski i cienie łączenia placówek oraz szpitalnych oddziałów

Jednym ze sposobów poprawiania wyniku finansowego lecznictwa szpitalnego w wielu regionach jest konsolidacja - placówek lub oddziałów. Jak wynika z danych resortu zdrowia, w 2008 r. z możliwości łączenia jednostek skorzystało 26 SPZOZ-ów.
Ta ostatnia metoda dotyczyła jedynie czterech szpitali w woj. kujawsko-pomorskim i śląskim, z których powstały dwie nowe jednostki, tj. SP ZOZ Szpital Uniwersytecki nr 2 im. dr. J. Biziela w Bydgoszczy oraz SP ZOZ „Szpital Miejski" w Sosnowcu.

Konsolidacja oddziałów

najczęściej bywa wymuszana albo brakami specjalistów, co dyskwalifikuje taki oddział przy kontraktowaniu usług z NFZ, albo niedostatkiem pacjentów, mierzonym obłożeniem łóżek szpitalnych.

Poprzez przeniesienie mienia jednego zakładu na inny połączono 22 zakłady, w tym 12 stacjonarnych. Decyzje o połączeniu placówek zwykle podejmowały sejmiki województw. Tylko w dwóch województwach - dolnośląskim i mazowieckim - uchwały takie podejmowały rady miasta. Rzadziej dokonywano połączeń lecznic drogą tworzenia nowego zakładu.

W efekcie m.in. oddziały wewnętrzne są łączone z neurologicznymi, kardiologią czy gastroenterologią, a chirurgia szczękowa z otolaryngologią,

Zadłużony Szpital Wojewódzki w Suwałkach zlecił analizę sytuacji finansowej firmie zewnętrznej; z opracowania wynikało, że większość szpitalnych oddziałów nie wykorzystuje wszystkich łóżek. Jednym ze sposobów na ograniczenie strat finansowych stało się tam połączenie nierentownych oddziałów - okulistyki i laryngologii.

Szpital Wojewódzki w Gorzowie Wielkopolskim połączył w jeden dwa oddziały psychiatryczne żeńskie, podobnie postąpiono z dwoma oddziałami męskimi.

A kolei w Rykach planowane jest „przypisanie" anestezjologii i intensywnej terapii do szpitalnego oddziału ratunkowego.

Z formalnego punktu widzenia

konsolidacje opierają się na konkretnych podstawach prawnych. Łączenie oddziałów szpitalnych reguluje rozporządzenie ministra zdrowia z 16 lipca 2004 r. w sprawie systemu resortowych kodów identyfikacyjnych dla zakładów opieki zdrowotnej oraz szczegółowych zasad ich nadawania (Dz.U. nr 170, poz. 1797 z późn. zm.).

Zgodnie z tym rozporządzeniem szpital może prowadzić jeden oddział z dwiema dziedzinami medycyny lub też oddział z pododdziałem. Może więc mieć oddział wewnętrzny z leczeniem, np. neurologicznym lub gastroenterologicznym.

Możliwe jest też zawarcie z NFZ dwóch różnych kontraktów. Muszą być jednak spełnione warunki dotyczące liczby zatrudnionych specjalistów (m.in. dwa pełne etaty) - dla zapewnienia ciągłości leczenia pacjentów.

Sprawy finansowania działalności połączonych oddziałów reguluje par. 11 zarządzenia prezesa NFZ nr 93/2008/DSOZ z późniejszymi zmianami. W zarządzeniu znalazło się m.in. zastrzeżenie, że kontraktowanie neonatologii jako kolejnego zakresu może odbywać się wyłącznie w oddziałach szpitalnych związanych z opieką nad matką i dzieckiem.

Za i przeciw

Wydawałoby się więc, że przeszkód formalnych w porządkowaniu szpitalnych podwórek - poprzez konsolidację nierentownych oddziałów - nie ma. Prawo dopuszcza taką możliwość, a pieniądze idą za usługą. Łączenie oddziałów szpitalnych nie cieszy się jednak zbyt szczególną popularnością...

Mariusz Jędrzejczak, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Zgierzu, w ubiegłym roku przymierzający się do połączenia oddziału otolaryngologii z chirurgią szczękową przyznaje, że to wymogi NFZ dotyczące liczby pełnych etatów sprawiły, że zaczął szukać rozwiązania w łączeniu oddziałów.

Specjalistów znalazł, więc z łączenia oddziałów szpitalnych zrezygnował. Dyrektor Jędrzejczak uważa przy tym, że jest tyleż argumentów za konsolidacją, co i przeciw. Korzyści finansowe szpitalowi przynosi zmniejszenie obsady pielęgniarskiej i lekarskiej. Jest też jeden ordynator.

- Łączenie oddziałów może pozwolić na efektywniejsze wykorzystanie potencjału kadrowego (np. wspólne dyżury, obniżona obsada pielęgniarska) i sprzętowego - wyjaśnia dyrektor zgierskiego szpitala. Minusem jednak jest ograniczenie w pewnym stopniu zakresu działalności szpitala.

Co zniechęca

Jest jednak jeden zapis w zarządzeniu, który może zniechęcać do podejmowania działań konsolidacyjnych wewnątrz szpitali. Zmiana umów - w myśl przepisów - nie może spowodować zwiększenia łącznej kwoty zobowiązania Funduszu wobec świadczeniodawcy z tytułu wszystkich zawartych z nim umów oraz zmniejszenia kwot zobowiązań ustalonych dla poszczególnych rodzajów świadczeń o więcej niż 15 proc. dla każdego rodzaju świadczeń i zmniejszenia kwot zobowiązań ustalonych dla poszczególnych zakresów świadczeń (w ramach danego ich rodzaju) o więcej niż 20 procent.

Zmiany nie mogą ograniczyć dostępności do świadczeń, ale szpital nie ma prawa, po połączeniu oddziałów, ubiegać się w tych zakresach o tzw. nadwykonania.

Sabina Augustynowicz / Rynek Zdrowia

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć