Strona głównaZdrowieBakterie w ustach: lekceważenie oznacza zawał

Bakterie w ustach: lekceważenie oznacza zawał

Bakterie są wszędzie, a w jamie ustnej czai się ich aż 700 gatunków. Usta otwierają im prostą drogę do serca, nerek, mózgu, których poważne choroby często zaczynają się właśnie od bólu zęba czy stanu zapalnego dziąseł. Za lekceważenie regularnych wizyt u dentysty można zapłacić nawet zawałem.
Bakterie w ustach: lekceważenie oznacza zawał Przedsionek organizmu

Skąd tyle bakterii w jamie ustnej? Podstawową przyczyną jest niedostateczna higiena, szczotkowanie na łapu capu, zbyt krótko lub zbyt rzadko czy rezygnowanie z nici dentystycznej. Bakterie błyskawicznie rozwijają się na nieusuwanej płytce nazębnej, która mineralizuje się i zamienia w stałe siedlisko zarazków, czyli kamień. Krytycznym miejscem są wszelkie nierówności, np. te pozostające po niedokładnie wypolerowanej plombie, do których trudno dotrzeć przy codziennym myciu i nitkowaniu zębów. Wiele osób nie radzi sobie z chropowatym szkliwem, na którym łatwiej osadza się osad. Bakterie gromadzą się także w ustach, gdy mamy źle dopasowane uzupełnienia protetyczne.

Punkt zapalny


Problem zaczyna się wraz z powstaniem stanu zapalnego w jamie ustnej. Obrzęki i krwawienie dziąseł wymagają natychmiastowej ingerencji lekarza.

– Najgroźniejsze dla zdrowia całego organizmu są bakterie beztlenowe, czyli te powodujące choroby dziąseł i przyzębia – tłumaczy dr Iwona Gnach-Olejniczak z wrocławskiej kliniki UNIDENT UNION Dental Spa. – Nawet najmniejszy stan zapalny umożliwia im dostęp do krwiobiegu, który jest dla bakterii niczym autostrada do najważniejszych organów ludzkiego ciała, w tym nerek, serca i mózgu.

Małe ognisko zapalne, które łatwo „ugasić” odpowiednią domową kuracją, nieleczone potrafi spowodować prawdziwy pożar, przenosząc się na niemal wszystkie tkanki przyzębia. A to już rodzi konieczność poważnej ingerencji lekarza, włącznie z czyszczeniem korzeni zębów.

Zmasowany atak

Bakterie, które trafiają do krwiobiegu, są tam traktowane jak intruzi. Organizm broni się, wysyłając przeciwko nim armię złożoną z płytek kwi i przeciwciał. Kiedy jednak płytki tworzą swego rodzaju „pancerz” wokół bakterii, osadzają się na ścianach naczyń krwionośnych. W ten sposób dochodzi do stopniowego uszkadzania i zatykania żył. Tym samym widoczny staje się między bólem dziąseł a , serca czy mózgu. Dowiedli tego amerykańscy naukowcy, odkrywając występowanie tych samych bakterii w kamieniu nazębnym i płytce miażdżycowej. Ale stan zapalny przyzębia może być także przyczyna sepsy, czyli ogólnoustrojowego zakażenia organizmu, a w przypadku kobiet w ciąży - poronień i przedwczesnych porodów. Sprawa jest tak poważna, że strach przed dentystą to zbyt błahy powód, by ją bagatelizować.

Dentysta ważny jak kardiolog

Regularne wizyty u stomatologa co najmniej 2 razy w roku to niezbędne minimum. Apelują o to także kardiolodzy, którzy brak profilaktyki w leczeniu chorób przyzębia obserwują w swojej codziennej pracy.

– Stomatologia dysponuje nowoczesnymi metodami diagnostycznymi, dzięki którym potrafi rozpoznać problem w bardzo wczesnym stadium i odpowiednio szybko go zlikwidować – mówi dr Gnach-Olejniczak. – Ognisk bakterii poszukujemy przy pomocy cyfrowych urządzeń RTG i tomografu, podczas wizyty dokładnie sprawdzamy stan dziąseł i zalecamy właściwą pielęgnację. Niepokój powinna budzić nawet sama bolesność dziąseł, ich zasinienie lub zaczerwienienie.

Postaw znak „STOP”

Regularne mycie zębów, czyszczenie języka, używanie nici dentystycznej, płukanie ust specjalnymi płynami antyseptycznymi - to czynności, które powinny znaleźć się wśród priorytetów codziennego planu zajęć. Ale prawdziwy „stop” bakteriom powiesz, dopiero gdy zdecydujesz się na regularną współpracę ze swoim dentystą.

– Ważnym elementem profilaktyki jest profesjonalne czyszczenie zębów z osadu i kamienia. Ale skaling i piaskowanie nie wystarczają, na finał trzeba zęby precyzyjnie wypolerować, tak żeby nie odkładał się na nich kamień – wylicza stomatolog. – Ogromne znaczenie ma także lakowanie zębów oraz fachowe wykonywanie uzupełnień stomatologicznych.

Ponadto osoby noszące korony i mosty powinny zwracać szczególną uwagę na swoje dziąsła. Źle dopasowane uzupełnienia protetyczne przyczyniają się do permanentnego stanu zapalnego lub bywają nieszczelne przy dziąsłach, tworząc schronienie dla bakterii. Wyjątkowej pielęgnacji wymagają również wszelkie protezy i aparaty na zęby. Te pierwsze nigdy nie powinny być trzymane w wodzie, ale wymagają skrupulatnego, regularnego czyszczenia z wykorzystaniem specjalnie do tego przeznaczonych środków. Z kolei aparaty wymagają dokładniejszej higieny jamy ustnej na co dzień z użyciem specjalnych szczoteczek i hydropulserów. Tylko trzymając się tych zasad, możesz zamknąć bakteriom bramę do twojego organizmu.

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć