Jemy mniej zdrowo niż sądzimy

Porównano ocenę określonych produktów przez jedzące je osoby i innych ludzi. Okazało się, że różnica w wartościowaniu posiłków zależy nie tylko od tego, kto ocenia, ale i od rodzaju dań - najmniejsza jest w przypadku sałatek, największa w odniesieniu do pizzy, różnego rodzaju burgerów i bekonu.

Jak wskazują eksperci, warto stosować zdrową . Ci, którzy świadomie decydują się na wybrany jadłospis, są średnio o 15,2 proc. zdrowsi niż pozostali. Z badań wynika, że 57 proc. osób deklaruje się jako jedzące „wszystko" i to jest grupa o najsłabszym stanie zdrowia w porównaniu do pozostałych. Przykładowo, o 15,2 proc. są od nich zdrowsi ci, którzy regularnie sięgają po i owoce morze, jeszcze lepszym - o 21,3 proc. - zdrowiem cieszą się ludzie dbający, by ich dieta cechowała się niskim poziomem węglowodanów; zaś najlepiej wypadają na ich tle - są o 22,4 proc. zdrowsi.

Tym, co naprawdę się liczy, jest sposób myślenia o posiłkach. Poprzez narzucanie sobie pewnych ograniczeń uzyskujemy większą ostrożność przy wyborze posiłków, mówią dietetycy.

Jeśli chodzi o zdrowotne efekty określonych produktów, ciągle relatywnie niewiele ludzi ma adekwatną wiedze na ten temat. Przykładowo, połowa badanych sądzi, że sprzyja nadciśnieniu, jednakże liczne badania wykazały, że ten popularny napój nie ma wpływu na rozwój . Tylko jedna czwarta respondentów zdaje sobie sprawę ze sposobu oddziaływania na organizm soku pomarańczowego. Jedna jego szklanka zawiera 20,8 gramów cukru, co jest porównywalne do jego ilości w jednej szklance coca-coli (26 g.). Wreszcie, aż jedna na dziesięć osób uważa, że bekon dobrze wpływa na stan zdrowia naszego organizmu nie uznając teorii, zgodnie z którą niskotłuszczowe produkty są bezpieczniejsze.

Co więcej, tak powszechnie kojarzone z dobry sposobem odżywiania się sałatki nie zawsze są w istocie dietetyczne. Znacznie różnią się kalorycznością, jedna porcja zawiera średnio od 180 do nawet ponad 900 kalorii.