Strona głównaZdrowieDieta cud nie istnieje - profesjonalna pomoc potrzebna w leczeniu otyłości

Dieta cud nie istnieje - profesjonalna pomoc potrzebna w leczeniu otyłości

Nadwaga i otyłość to w Polsce problem społeczny - dotyczy 61,6% mężczyzn i 50,3% kobiet i może być przyczyną chorób serca, układu krążenia, układu pokarmowego, stawów i kręgosłupa, a także wielu zaburzeń hormonalnych. Zbędne kilogramy wpływają niekorzystnie nie tylko na zdrowie i kondycję fizyczną, ale mogą stać się także przyczyną kryzysów psychicznych i złych relacji z otoczeniem.
Masa ciała ma ogromny wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie. Należy ją więc systematycznie kontrolować. Najprostszym i najczęściej stosowanym wskaźnikiem prawidłowej wagi jest BMI (Body Mass Index). Aby go obliczyć, należy podzielić masę ciała (w kilogramach) przez wzrost (w metrach) podniesiony do kwadratu.

BMI czyli przykładowo dla masy 60kg i wzrostu 1.65m, BMI= 22

Co oznacza BMI?

• poniżej 18,5 - niedowaga
• od 18,5 do 24,9 - masa prawidłowa,
• od 25 do 29,9 - nadwaga
• powyżej 30 - otyłość.

Nadwagi i otyłości nie wolno rozpatrywać jedynie w kategoriach estetycznych. I chociaż większość z nas bagatelizuje ten problem - otyłości, czy nadwagi nie da się wyleczyć trzydniową głodówką, czy „dietą cud." Proces dochodzenia do wagi właściwej wymaga stałego nadzoru lekarza - począwszy od ustalenia przyczyn przyrostu masy ciała, analizy funkcjonowania organizmu i trybu życia, poprzez dopasowanie odpowiedniej diety i aktywności fizycznej, aż po kontrolę rezultatów.

„Rozpoczynając proces leczenia należy uświadomić sobie, że leczenie będzie trwało wiele miesięcy i nie skończy się po osiągnięciu zamierzonej masy ciała, ponieważ drugim etapem - często dużo trudniejszym - jest jej utrzymanie. Choroby przewlekłe, a do nich należy otyłość, mają to do siebie, że trzeba je długo leczyć i często kontrolować", mówi dr n. med. Lucyna Ostrowska, lekarz specjalizujący się w leczeniu otyłości, członek Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością. „Tylko systematyczna praca, silna wola, poprawnie skomponowana dieta i dobrana indywidualnie aktywność fizyczna, a jeżeli trzeba, to również leczenie farmakologiczne pod okiem lekarza, mogą nas doprowadzić do zadowalających efektów," dodaje.

Próby samodzielnego odchudzania się, bardzo trafnie podsumowała aktorka, Totie Fields: „Przez dwa tygodnie byłam na diecie i wiesz ile straciłam? Czternaście dni." Aż 95% odchudzających się na własną rękę doświadcza porażki. Dlaczego? Bo odchudzanie to cały proces, na który składa się nie tylko odpowiednio dobrana dieta, ale przede wszystkim zmiana dotychczasowego stylu życia i nastawienia psychicznego - nie muszę się odchudzać, ale chcę! Walka z nadwagą i otyłością jest w pewnym sensie walką z nałogiem, dlatego trwa tak długo i wymaga od pacjenta silnej woli i wielu wyrzeczeń.

Joanna Papiernik / Senior.pl

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Przeczytaj także


Otyłość - diagnoza, objawy, leczenie, profilaktyka

Otyłość to nadmierne zmagazynowanie tkanki tłuszczowej, do którego prowadzi nadmierna podaż energii dostarczanej w pożywieniu w stosunku do zapotrzebowania organizmu. Z otyłością powiązane są różnorakie dolegliwości: cukrzyca, nadciśnienie, choroby serca, zwyrodnienia stawów. czytaj dalej »


Zobacz także

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Komentarze

  • 11:26:47, 06-08-2009 Jadzia P.

    Anielciu ja też mam niedoczynność tarczycy i dlatego całe życie się odchudzam..
    Kilkanaście lat temu przytyłam prawie 20 kg i dopiero kiedy zobaczyłam się na kasecie z wesela...przestaszyłam się bardzo co to za " babsko" podobne do mnie ...Początkowo moją nadwage przypisywałam temu, że przestałam palić...ale dopiero póżniej okazało się, że mam chorą tarczyce...
    Poszłam wtedy do słynnej u nas specjalistki od odchudzania i przez pół roku leczyłam się z otyłości...
    Leczenie polegało na tym, że musiałam stosować diete 1200 kalorii... zamienić tłuszcze zwierzęce na roślinne...jeść często a po troszku...
    Oprócz tego p. doktór przepisywała mieszanke ziół ( własnej kompozycji ) które pomagały w opróżnieniu...
    Od tego czasu staram się utrzymywać moją optymalną wage 60kg przy wzroście 160 cm.
    Podczas tej zimy troche mnie przybyło...ale to straszne zmartwienie spowodowało, że od jakiegoś czasu nie chce mi się wcale jeść i nadwaga uciekła...
    ... zobacz więcej
  • 11:41:56, 06-08-2009 Anielka

    Jadziu,ja chyb a jakas nietypowa jestem.Jestem prawie wegetarianka,rzadko jadam pieczywko i zmieczki.Dużo spaceruje,lae mam słabośc:slodycze.Po rzuceniu papierosow niestey lubie słodycze.Nie jem ich kilogramami,ale podjadam od czasu do czasu.jem pięć małych posiłkow w ciagu dnia.Pije dużo wody,herbatek /zielona,czerwona,biała wszystkie bez cukru/.Ale w nocy kiedy nie mogę spać/a zdarza mi sie to często/to niestey potrafie nawet do sklepu czynnego calą dobe pójśc po cos słodkiego.Wiem jest to straszne.Na szczęście nie zdarza sie czesto ,ale sie zdarza.W domu jak mam cos słodkiego to tez tak długo bede kolo tego chodzila,ąz zniknie.Staram sie nie mieć słodyczy w domu,ale ciagle ktos wpada do mnie i do kawki czy herbatki przynosi cos i jak zostaje to zjadam.Taka juz jestem.A poza tem mam chyba jakies obciążenie genetyczne .E tam tlumacze sie ,a ja po prostu nie umiem sobie NAKAZAC.gzxies mi sie zapodzial zdrowy rozsądek,brak motywacji i sama nie wiem juz co.Pozdrawiam ,muszę sie z tym po prostu zmierzyc.
    ... zobacz więcej
  • 11:49:24, 06-08-2009 Jadzia P.

    Anielciu ja też tak mam ...jestem strasznym łasuchem...nie przepadam za cukierkami...ale ciasta ..i to te z kremem... są moją słabością
    Ciagnie mnie do nich jak palacza do papierosów...czy alkocholika do wódki..
    A do tego mam niski poziom cukru...i od czasu do czasu muszę zjeść cóś słodkiego
    Staram się wtedy ograniczać i zamiast pół kilograma ciasta ...kupuje 10 dkg...
    Ekspedientki patrzą troche dziwnie...ale ja mam to gdzieś....
    bo jak kupie 10 dkg to zaspokoje swoje łaknienie...a jak kupie pół kg....to też wszystko zjem...
    ... zobacz więcej
  • 13:50:58, 06-08-2009 Nika

    Tyjemy od tego ,co lubimy...dla mnie słodycze moga nie istnieć,ale chlebuś żytni na zakwasie i ziemniaczki kocham.Po rodzinie mamy odziedziczyłam skłonność do nadwagi-tam same pulchniaczki!A poza tym uwielbiam pitrasić.Mam też zwyczaj zajadania smutków i stresów..a tych zawsze pod dostatkiem.Przede wszystkim jednak brak silnej woli!
  • 13:57:46, 06-08-2009 Basia.

    w tej chwili piję sobie ajerkoniaczek /2 kieliszek/ bo lubię i jestem łakoma na słodkości ale ten ajerkoniaczek zastąpił mi obiad. Coś za coś, inaczej się nie da.
  • 13:58:22, 06-08-2009 jip

    Cytat:
    nika
    Tyjemy od tego ,co lubimy...dla mnie słodycze moga nie istnieć,ale chlebuś żytni na zakwasie i ziemniaczki kocham.Po rodzinie mamy odziedziczyłam skłonność do nadwagi-tam same pulchniaczki!A poza tym uwielbiam pitrasić.Mam też zwyczaj zajadania smutków i stresów..a tych zawsze pod dostatkiem.Przede wszystkim jednak brak silnej woli!
    Tycie z zasady tłumaczymy sobie wszystkim i genami, i po matce, i po dziadku, i stresem a nieraz nawet pies jest winien tylko nie my... a jest po prostu w większości przypadków za dużo żarcia a za mało ruchu i to jest główna przyczyna tycia....., niestety
    ... zobacz więcej
  • 14:35:01, 06-08-2009 Nika

    Co racja to racja.
  • 14:57:27, 06-08-2009 zen

    Czytam z uwagą. Podziwiam jedne, współczuję drugim.Nie jestem szczupła, nie jestem zbyt gruba., chociaż przydałoby się zrzucić coś niecoś. Znam wszystkie zasady zdrowego żywienia. Wiem co trzeba ,czego nie należy co nie znaczy, że przestrzegam.
    Postanowiłam już dawno - jeść zwyczajnie nie za mało i nie za dużo. Do każdego posiłku coś zielonego.
    Owoce prosto z krzaczka.
    Nie zadręczam się odchudzaniem!!!
  • 17:50:58, 06-08-2009 mimoza

    Cytat:
    jip
    Tycie z zasady tłumaczymy sobie wszystkim i genami, i po matce, i po dziadku, i stresem a nieraz nawet pies jest winien tylko nie my... a jest po prostu w większości przypadków za dużo żarcia a za mało ruchu i to jest główna przyczyna tycia....., niestety

    jip - święta prawda, wiem coś o tym - Cz
  • 19:19:39, 06-08-2009 zosinek

    to czego nie zjemy to nas nie tuczy tak słyszałam i chyba to prawda.Jak ktoś w nadmiarze lubi słodycze to żadna dieta mu nie pomoże.a jeść nocą? tu już potrzebny lekarz.

Strony : 1 2 3 nastepna »

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Akademia Pełni Życia
  • Uniwersytety Trzeciego Wieku
  • Poradnik-zdrowia.pl
  • eGospodarka.pl
  • Oferty pracy