Trudne małżeństwo sprzyja otyłości

i objawy depresji często idą w parze, a to z kolei jest niebezpieczne dla sylwetki. Te dwa czynniki w połączeniu zwiększają ryzyko otyłości zmieniając sposób, w jaki organizm przetwarza żywność o wysokiej zawartości tłuszczu.

Problem dotyczy zarówno mężczyzn, jak i kobiet. W ramach badań dwie godziny po zjedzeniu posiłku o składzie podobnym do małżeństwa miały dyskutować i próbować rozwiązać określone problemy, np. związanych z pieniędzmi. Rozmowy nagrywano i na ich podstawie oceniano typ interakcji partnerów (np. wskazywano czy okazywali sobie wrogość, czy sympatię). Co więcej, zużycie kalorii mierzono co godzinę przez 20 minut w ciągu 7 godzin, a także przed i po posiłku pobierano próbki krwi, w celu pomiaru zmian poziomu glukozy, i trójglicerydów.

Okazało się, że mężowie i żony z historią depresji i wrogimi interakcjami z partnerem spalają mniej kalorii po posiłkach i mają wyższy poziom insuliny oraz trójglicerydów we krwi. Uczeni wskazują, że przekłada się to średnio na przyrost masy ciała średnio o 5,4 kg na rok. Co więcej, taka sytuacja wiąże się z wyższym ryzykiem , i .

Jak wskazują uczeni, negatywny efekt skonfliktowanego związku może być jeszcze silniejszy niż wykazały to testy, ponieważ wzięto pod uwagę tylko jeden posiłek, tymczasem partnerzy częściej jadają wspólnie. Posiłki stanowią „okazje: do sporów w trudnych małżeństwach, a przez to mogą się utrwalać zaburzenia metaboliczne metabolicznego związane z okazywaniem wrogości i objawami depresji.

Wyniki badań przedstawiono podczas konferencji ScienceWriters2014.