W związku z tragiczną sytuacją sklepów zielarskich i trwającymi już siedem miesięcy kolejnymi, nieudanymi próbami zmiany bardzo restrykcyjnych rozporządzeń, zabraniających sprzedaży w sklepach zielarskich nawet witaminy C czy pasty borowinowej, Polska Izba Zielarsko-Medyczna i Drogeryjna postanowiła zorganizować pikietę przed gmachami Sejmu i Ministerstwa Zdrowia. Pikietujący przezd Sejmem domagali się odwołania wiceministra zdrowia Marka Twardowskiego. Delegację protestujących przed gmachem ministerstwa przyjęła minister zdrowia Ewa Kopacz.
Związkowcy z województwa małopolskiego przygotowują akcje protestacyjną - pisze "Dziennik Polski". Z doniesień gazety wynika, że lekarze nie są zadowoleni z podwyżek zarobków, które otrzymali w zeszłym roku i twierdzą, że konieczne jest wprowadzenie nowych zasad wynagradzania w ochronie zdrowia.
W całym kraju w co czwartym szpitalu już wczoraj rozpoczęły się przygotowania do wielkiego strajku lekarzy. Medycy są rozczarowani podwyżkami, jakie otrzymali jesienią. Z doniesień "Gazety Wyborczej" wynika, że obecnie do strajku chce przystąpić 150 spośród 650 szpitali, a w maju nawet 400.
W najbliższy piątek 7 kwietnia będą protestować w całym kraju lekarze, którzy żądają 30 – procentowych podwyżek swoich zarobków. Tego dnia medycy wezmą urlop wypoczynkowy "na żądanie", który mają zagwarantowany w kodeksie pracy. Wiele osób, które będą chciały tego dnia skorzystać z wizyty lekarskiej odejdzie z przysłowiowym kwitkiem.