Jak zawsze o tej porze roku kleszcze i komary szykują się do ataku. Spotkamy je wszędzie na łące, w lesie, w ogrodzie a nawet w mieszkaniu. Tylko jak tu nie korzystać z uroków długo oczekiwanej wiosny czy nie cieszyć się pięknem nadchodzącego lata? Słońce, śpiew ptaków i długie dni zachęcają do wyjścia z domu. Większość z nas zapewne najchętniej oddałaby się błogiemu lenistwu na świeżej, miękkiej trawie w otoczeniu naturalnych barw i niepowtarzalnych zapachów przyrody. Tymczasem media biją na alarm, ostrzegając przed roznoszoną przez kleszcze boleriozą. A komary? Znamy ich uporczywe bzyczenie, które potrafi uprzykrzyć nawet najlepszy wypoczynek, nieprzyjemne ukłucia i to najgorsze - swędzenie skóry po ukąszeniu!
Jesienno-zimowa depresja, niechęć do jakiegokolwiek działania, znużenie i smutek niewiadomego pochodzenia - któż nie zna tych tak charakterystycznych dla obu pór roku, stanów „psyche"? Radzimy sobie jak możemy, przyjmujemy witaminy i różnego rodzaju adaptogeny, ćwiczymy, chodzimy do kina, spacerujemy i marzymy o wiosennym słońcu.
Spróbuj postawić w sypialni wazon z pachnącymi różami lub aromatyczną lampkę czy świeczkę – uczynią twoje noce spokojniejszymi, zapewniają naukowcy.