Potencjał szpitali klinicznych mógłby być lepiej wykorzystywany, ale obowiązujące przepisy utrudniają zachowanie partnerskich stosunków pomiędzy uczelniami medycznymi a szpitalami klinicznymi – twierdzi najwyższa Izba Kontroli. Uczelnie pełniąc rolę nadrzędną prowadzą w szpitalach badania, korzystają z ich sprzętu, zatrudniają tam dodatkowo własną kadrę i organizują studenckie staże – teoretycznie za wszystko płacąc. W praktyce jednak najczęściej przekazywane szpitalom środki są zbyt małe, żeby pokryć wszystkie koszty. Szpitale zostają więc ze sprzętem do naprawienia, rachunkami do uregulowania i długami do spłacenia.
Przekształcenie szpitali samorządowych w spółki niewiele zmieniło na rynku usług leczniczych – twierdzi Najwyższa Izba Kontroli. Wbrew społecznym obawom, nie zlikwidowano oddziałów, nie pogorszyła się też dostępność świadczeń. Ale też wbrew nadziejom, nie skróciły się kolejki do lekarzy. Część szpitali skorzystała jedynie z chwilowego oddłużenia, choć później sytuacja finansowa niektórych wróciła do "normy", czyli do generowania strat.
Kontraktowania usług w lecznictwie szpitalnym i specjalistycznym jest mało przejrzyste, a procedury stosowane przez NFZ, nie zawsze zapewniają wybór najlepszych świadczeniodawców, którzy gwarantowaliby pacjentom odpowiednią jakość i dostępność usług - twierdzi Najwyższa Izba Kontroli. Zdaniem NIK, Fundusz nie zawsze w najlepszy sposób gospodaruje publicznymi pieniędzmi, pochodzącymi ze składek zdrowotnych obywateli.
Komercjalizacja większości skontrolowanych szpitali nie przynosi zamierzonego efektu. Kolejki pacjentów nie zmniejszają się, całkowite zadłużenie służby zdrowia nie maleje, a część z poddanych przekształceniom szpitali wpada w kolejne długi. Radzą sobie te placówki, które już przed komercjalizacją osiągały dodatnie wyniki finansowe. Tym, które wcześniej generowały duże straty, komercjalizacja na razie nie pomogła. Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła kontrolę przekształceń własnościowych szpitali w latach 2006 - 2010. Zbadano i oceniono m.in. przebieg likwidacji szpitali publicznych oraz zagospodarowanie majątku pozostałego po ich likwidacji.
Publiczne szpitale kliniczne, zamiast zarabiać na komercyjnych badaniach zlecanych przez producentów leków i sprzętu medycznego, ponosiły ich koszty - wynika z kontroli przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli. Wynikające z tego straty Narodowego Funduszu Zdrowia są trudne do oszacowania. Kontrola dotycząca jedynie ułamka takich badań wykazała, że NFZ niesłusznie obciążono na 3,7 mln zł.
Pacjenci zakładów opiekuńczo-leczniczych leczeni są w zatłoczonych salach, a dzienna stawka ich wyżywienia wynosi od 3 do 12 złotych - wynika z kontroli przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli. Samorządy chętnie kierują pacjentów do tych placówek, nawet, gdy stan zdrowia tego nie wymaga, bo nie muszą dopłacać do pobytu pensjonariuszy w zakładach. Opiekę bowiem w całości finansuje NFZ.
Pacjenci badani przy pomocy specjalistycznych urządzeń medycznych nie mają gwarancji bezpieczeństwa podczas wykonywania zabiegu - twierdzi Najwyższa Izba Kontroli. Nie mogą być też pewni otrzymanego wyniku. NIK stwierdziła, że większość publicznych zakładów opieki zdrowotnej oszczędza na przeglądach i konserwacji specjalistycznego sprzętu oraz zaniedbuje stosowanie obowiązkowych procedur ochronnych. To igranie ze zdrowiem ludzi - ostrzega NIK.
Stan techniczny budynków szpitalnych jest zły - wynika z kontroli przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli. Największy niepokój NIK budzi zabezpieczenie przeciwpożarowe. W większości skontrolowanych szpitali brakowało przeciwpożarowego wyposażenia budynków - gaśnic, hydrantów i alarmów. W blisko połowie skontrolowanych placówek służby zdrowia stan dróg pożarowych uniemożliwiał korzystanie z nich strażakom.
Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli Ministerstwo Zdrowia musi poprawić wdrażanie „Narodowego programu zwalczania chorób nowotworowych". Kontrolerzy podkreślają, że część dotychczasowych przedsięwzięć jest zbyt kosztowna, źle zaplanowana, źle nadzorowana i mało efektywna.
Jak wynika z raportu „Mapa Polskiego Serca", przeprowadzonego w ramach programu „Serce na nowo", 74% Polaków cierpi z powodu chorób układu krążenia. Niestety ten sam raport pokazuje, że Polacy nie dbają o swoje zdrowie. 27 września obchodzić będziemy Światowy Dzień Serca - to idealna okazja by przebadać własne serce.
Gospodarowanie pieniędzmi przeznaczonymi na wyżywienie pacjentów oraz czystość w szpitalach pozostawia wiele do życzenia - stwierdza w swoim raporcie pokontrolnym NIK. Pacjenci szpitali publicznych są źle odżywiani, a czystość sal szpitalnych jest w wielu przypadkach niezadowalająca.
Po kontroli przeprowadzonej w II połowie 2005 Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła prawidłowość świadczenia w domach pomocy społecznej usług bytowych, opiekuńczych i wspomagających w domach pomocy społecznej na poziomie obowiązujących standardów. Sytuacja dotyczy zarówno placówek komercyjnych jak i tych podlegających lokalnym władzom. Dziś wiadomo już, że nie zostaną w terminie zrealizowane wskazane przez NIK programy naprawcze.