08-03-2025
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Narażenie na gęsty dym podczas pożarów w Kalifornii w ostatnich latach zwiększyło ryzyko pozaszpitalnego zatrzymania krążenia nawet o 70 proc., mówią kardiolodzy.
Zatrzymanie krążenia występuje, gdy serce nagle przestaje prawidłowo bić i nie jest w stanie pompować krwi do kluczowych narządów w organizmie. Choć te terminy często są używane zamiennie, zatrzymanie krążenia i to nie to samo. Zawał serca ma miejsce, gdy przepływ krwi do serca zostaje zablokowany, natomiast nagłe zatrzymanie krążenia to sytuacja, w której serce nagle przestaje bić z powodu nieprawidłowej pracy elektrycznej. Zawał serca to problem krążeniowy, natomiast nagłe zatrzymanie krążenia to problem elektryczny. Pozaszpitalne są szczególnie groźne, ponieważ mogą prowadzić do śmierci w ciągu kilku minut, jeśli nikt nie wykona resuscytacji krążeniowo-oddechowej (CPR) lub nie użyje defibrylatora do przywrócenia normalnego rytmu serca.
Rozległe zwiększają narażenie zarówno społeczności wiejskich, jak i miejskich na dym. Podczas gdy negatywne skutki oddechowe związane z dymem są dobrze udokumentowane, wpływ na układ sercowo-naczyniowy jest mniej jasny.
- W ostatnich dziesięcioleciach doświadczyliśmy znacznego wzrostu liczby rozległych pożarów, co oznacza, że coraz więcej osób jest narażonych na dym. Aby właściwie reagować, ważne jest, abyśmy zrozumieli skutki zdrowotne wynikające z ekspozycji na dym pożarowy - mówi dr Ana G. Rappold z Centrum Oceny Zdrowia Publicznego i Środowiska przy Agencji Ochrony Środowiska USA.
Naukowcy przeanalizowali przypadki zatrzymania krążenia w 14 hrabstwach Kalifornii dotkniętych pożarami w latach 2015-2017. Gęstość dymu została sklasyfikowana jako niska, średnia lub wysoka na podstawie danych mapowych. Badacze porównali ekspozycję na dym w dniu pozaszpitalnego zatrzymania krążenia z ekspozycją. Przeanalizowali także narażenie na dym 1, 2 i 3 dni przed zdarzeniem i porównali je z ekspozycją w te same dni w ciągu trzech poprzednich tygodni.
Analiza wykazała, że ryzyko pozaszpitalnego zatrzymania krążenia:
- wzrastało w dniach z wysoką gęstością dymu przez kilka kolejnych dni, osiągając najwyższy poziom (70 proc. wyższy niż w dni bez dymu) drugiego dnia po ekspozycji;
- rosło zarówno u mężczyzn, jak i kobiet oraz u osób w wieku ponad 35 lat narażonych na gęsty dym;
- zwiększało się w społecznościach o niższym statusie ekonomicznym (gdzie co najmniej 20 proc. ludności żyło poniżej granicy ubóstwa) w przypadku średniej i wysokiej ekspozycji na dym.
- Cząsteczki dymu wdychane przez człowieka mogą głęboko wnikać do płuc, a bardzo drobne cząsteczki mogą przenikać do krwiobiegu. Są w stanie wywołać reakcję zapalną w płucach i w całym organizmie. Układ odpornościowy może zareagować, aktywując reakcję 'walcz lub uciekaj', co prowadzi do przyspieszenia tętna, zwężenia naczyń krwionośnych i wzrostu ciśnienia krwi. Takie zmiany nierzadko powodować zaburzenia rytmu serca, blokady naczyń krwionośnych oraz inne efekty, które mogą doprowadzić do zatrzymania krążenia - wyjaśnia dr Rappold.
Dlaczego niższy status ekonomiczny przekładał się na wyższe zagrożenie? - Osoby z wyższym statusem ekonomicznym, które miały wcześniejsze schorzenia sercowo-płucne, mogą skuteczniej chronić się przed dymem, np. pozostając w zamkniętych pomieszczeniach, używając przenośnych filtrów powietrza lub skutecznych masek ochronnych. Częściej też mieszkają w domach z klimatyzacją i wydajnymi systemami filtracji powietrza - uważa dr Rappold.
- Podczas gdy inne badania wykazały, że seniorzy są bardziej narażeni, my również zaobserwowaliśmy podwyższony wpływ dymu na osoby w wieku średnim (35-64 lat). Możliwe, że ta grupa nie zdaje sobie sprawy z ryzyka i nie ma możliwości ograniczenia aktywności fizycznej podczas epizodów intensywnego dymu - podsumuje dr Rappold.
Aby zmniejszyć narażenie na dym pożarowy, naukowcy zalecają:
- pozostanie w pomieszczeniach z zamkniętymi drzwiami i oknami,
- stosowanie wysokowydajnych filtrów powietrza w systemach klimatyzacyjnych,
- unikanie wysiłku fizycznego,
- rozważenie tymczasowej przeprowadzki do schronienia, jeśli dom nie ma klimatyzacji, a temperatura jest zbyt wysoka, by bezpiecznie w nim przebywać.
Na podstawie: