Zawroty głowy przy wstawaniu? Oznaczają wyższe ryzyko demencji

Okazało się, że demencja jest częściej diagnozowana u osób, które doświadczają spadku jedynie skurczowego ciśnienia krwi, nie zaś u osób doświadczających tylko spadku rozkurczowego ciśnienia krwi lub ogólnego poziomu ciśnienia krwi.

Ciśnienie skurczowe to pierwsza, czyli najwyższa liczba w odczycie ciśnienia krwi. Skurczowe ortostatyczne zostało zdefiniowane jako spadek o co najmniej 15 mmHg po wstaniu z pozycji siedzącej.

- Warto monitorować ciśnienie krwi ludzi, gdy zmieniają pozycję z siedzącej na stojącą - mówi autorka badania Laure Rouch z University of California w San Francisco. - Kontrolowanie tych spadków ciśnienia krwi może być sposobem na dbanie o umiejętności myślenia i w miarę - dodaje.

W badaniu wzięło udział ponad 2 tysiące osób w średnim wieku 73 lata, które początkowo nie miały demencji. U wszystkich regularnie mierzono ciśnienie krwi. W sumie u 15 proc. pacjentów odnotowano niedociśnienie ortostatyczne.

Jak odkryto, osoby ze skurczowym niedociśnieniem ortostatycznym były prawie o 40 proc. bardziej narażone na rozwój demencji niż pozostali. W grupie ludzi ze skurczowym niedociśnieniem ortostatycznym u 26 proc. rozwinęła się z czasem demencja, w porównaniu 21 proc. grupy ludzi bez takiego niedociśnienia. Kiedy uwzględniono także inne czynniki mogące wpływać na ryzyko demencji, takie jak cukrzyca, palenie papierosów i spożywanie alkoholu, osoby ze skurczowym niedociśnieniem ortostatycznym były o 37 proc. bardziej narażone na rozwój .

Odkryto też, że u osób, u których odczyty ciśnienia skurczowego przy zmianie z pozycji siedzącej do stojącej zmieniały się najbardziej z wizyty na wizytę, częściej rozwijało się otępienie z porównaniu do ludzi z bardziej stabilnymi odczytami.

Autorzy zaznaczają, że ich badanie ma obserwacyjny wymiar i nie dowodzi związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy zbyt niskim ciśnieniem ortostatycznym i ryzykiem demencji.