21-12-2010
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
W sam raz na Boże Narodzenie nowe badania pokazują, że picie wina nie powoduje niestrawności. Jeśli ktoś cierpi z powodu wzdęć lub zgagi, bądź bólu brzucha po jedzeniu, to prawdopodobnie dlatego, że zjadł za dużo lub za szybko.
Wiele osób popija wino do posiłku - „oczyszcza" podniebienie pomiędzy kolejnymi kęsami, a kieliszek wzmocnionego wina, takiego jak sherry, uważa się za ułatwiający trawienie (nazywany jest "digestif").
Właściwości wina sprawdzili medycy ze Szpitala Uniwersyteckiego w Zurychu. Dwudziestu zdrowym uczestnikom badania podali kieliszek wina lub czarną herbatę do posiłku, na który się składał ser fondue. Następnie, po upływie półtorej godziny, biorący udział w badaniu wypili bądź szklanke lekkiej nalewki wiśniowej, bądź wody.
Naukowcy przebadali uczestników badania w dwóch oddzielnych sytuacjach, między którymi upłynął co najmniej tydzień. Przeanalizowali procesy trawienia i zrobili badania wydychanego powietrza, aby ocenić, jak spożycie alkoholu wpłynęło na ten proces.
Odkryli, że picie alkoholu nie było związane z nieprzyjemnymi skutkami ubocznymi, ale proces trawienia trwał dłużej u tych uczestników badania, którzy go wypili. Ser zawiera dość dużo tłuszczu i może być trudny do strawienia, zwłaszcza w dużych ilościach, wyjaśnili dietetycy.
Kluczem do zapobiegania problemów żołądkowych, takich jak wzdęcia, zgaga i odbijanie po posiłku to być uważnym - jeść, a nie „pożerać" kolację. Spokojny, umiarkowany posiłek nie powinien sprawić problemów, nawet jeśli składają się nań tłuste komponenty. Wino zaś okazuje się nie mieć negatywnego swpływu na proces trawienia.