Warto się wysypiać - tak zmniejszysz ryzyko choroby niedokrwiennej i udaru

- Powszechność problemów ze snem nie jest zaskoczeniem, biorąc pod uwagę nasze intensywne, całodobowe życie - mówi dr Aboubakari Naambiema z INSERM (Francuski Narodowy Instytut Zdrowia i Badań Medycznych) w Paryżu. - Znaczenie jakości i długości snu dla zdrowia serca powinno być znane już w młodym wieku, kiedy utrwala się zachowania. Zminimalizowanie w nocy i w pracy może pomóc w poprawie - dodaje dr Naambiema.

Sen oceniono na podstawie pięciu nawyków. Zbadano związek między oceną snu a zmianami w długości odpoczynku i przypadkami choroby sercowo-naczyniowej.

Przez dekadę monitorowano 7200 osób w wieku 50 - 75 lat bez chorób układu krążenia. Uczestnicy zostali poddani badaniom fizykalnym i wypełnili kwestionariusze dotyczące stylu życia oraz osobistej i rodzinnej historii medycznej, a także obecnych stanów chorobowych.

Osoby uznane za najlepiej sypiające deklarowały, że śpią 7 - 8 godzin na dobę, rzadko doświadczają bezsenności, nieczęsto odczuwają senność w ciągu dnia, nie mają bezdechu sennego i cechują się porannym chronotypem (są „rannymi ptaszkami"). Przypadki choroby wieńcowej i udaru odnotowywano co dwa lata łącznie przez 10 lat.

Ryzyko choroby niedokrwiennej serca i udaru mózgu zmniejszało się o 22 proc. na każdy wzrost oceny snu o 1 czynnik. W porównaniu z osobami najsłabiej sypiającymi, uczestnicy śpiący optymalnie mieli o 75 proc. niższe ryzyko lub .

Jak obliczyli eksperci, gdyby wszyscy uczestnicy optymalnie sypiali, każdego roku można by uniknąć 72 proc. nowych przypadków choroby niedokrwiennej serca i udaru mózgu.

- Nasze badanie pokazuje potencjał odpowiedniego snu dla zachowania zdrowia serca i sugeruje, że poprawa snu wiąże się z niższym ryzykiem choroby niedokrwiennej serca oraz udaru mózgu. Choroby sercowo-naczyniowe są główną przyczyną zgonów na całym świecie, potrzeba zatem większej świadomości znaczenia dobrego odpoczynku nocnego dla zachowania zdrowego serca - mówi dr Naambiema.