Strona głównaZdrowieSilnik w gwoździu, gwóźdź w kości. Unikalna operacja wydłużenia kości

Silnik w gwoździu, gwóźdź w kości. Unikalna operacja wydłużenia kości

W poniedziałek 8 maja 2017 r. przeprowadzono w Polsce unikalną w skali światowej operację wydłużenia kości z jednoczesną korekcją zaburzenia mechaniki oraz kształtu kończyny. Dwa zabiegi wykonał doktor Konrad Słynarski – wykorzystując do rozciągnięcia kości metalowy "gwóźdź" z wbudowanym silnikiem napędzanym polem magnetycznym.
Silnik w gwoździu, gwóźdź w kości. Unikalna operacja wydłużenia kości [Fot. CM Gamma] Do tej pory zabiegi wydłużania zarówno w Polsce, jak i na świecie, wymagały stosowania zewnętrznego stelaża, które pacjent musiał nosić przez kilka tygodni po operacji. Całość związana była z wysokim ryzykiem powikłań, dotyczących zakażeń oraz uszkodzeniami mięśni oraz tkanki podskórnej, będące efektem stosowania stelaża przez długi okres po wykonanym zabiegu.

– Dotychczasowe sposoby wydłużania kości u pacjentów wymagały zastosowania zewnętrznego stelaża, które pacjent musiał nosić przez okres 2-3 miesięcy – mówi dr Konrad Słynarski. – Metoda była niezwykle uciążliwa dla pacjentów, nie tylko ograniczając ich funkcjonowanie po operacji, ale także rodziła w sobie dodatkowe powikłania w postaci zakażania czy blizn – dodaje.

Gwóźdź z kosmosu


Unikalność przeprowadzonych jest związana z zastosowaną technologią, opartą na metalowym „gwoździu” wkładanym do środka kości. W pręcie znajduje się silnik, który napędzany jest polem magnetycznym. Zaaplikowana metoda pozwala przez pierwsze kilka tygodni o milimetr codziennie powiększać osadzony w kości gwóźdź, wydłużając stopniowo zarazem kończynę oraz korygując zaburzoną oś mechaniczną.

– Zastosowane urządzenie jest unikalne, ponieważ jest mało inwazyjne i w dodatku bardzo precyzyjne. Nowoczesny gwóźdź pozwala rozciągać codziennie kość po operacji – mówi dr Konrad Słynarski po wykonanym zabiegu. – Gdyby ktoś spojrzał z boku, ta osoba normalnie chodzi i nie ma zastosowanego żadnego stelaża, a co najważniejsze może wykonywać , która jest niezwykle istotna i pozwoli na bardzo szybki powrót do sprawności – podkreśla dr Konrad Słynarski.

Kiedy pan Przemysław wróci na stok?

Pan Przemysław w wyniku wypadku komunikacyjnego doznał złamania kości udowej wraz z zaburzeniem jej kształtu tuż nad kolanem. – W trakcie pierwszej operacji doszło do usunięcia przez lekarzy części kości – przekazuje pacjent Przemysław. – Moja noga została skrócona aż o 5 centymetrów – dodaje.

Pacjent dr Słynarskiego jest instruktorem narciarstwa z wieloletnim stażem i niezwykle aktywnym człowiekiem, który nie zamierza się poddawać i chciałby wrócić na stok narciarski jak najszybciej.

– To kwestia kilku miesięcy, aby pacjent wrócił do jazdy na nartach, ponieważ na to nie tylko składa się wczorajsza operacja, ale też okres poprzedniego roku, gdzie Pan Przemysław praktycznie nie mógł wstanie się normalnie poruszać, a także ćwiczyć zdeformowaną kończynę – mówi dr Konrad Słynarski.

Natomiast u drugiej pacjentki skrócenie kończyny związane jest z wrodzonymi zaburzeniami dotyczącymi kształtu kości.

Minimalna rozciągliwość sprężyny w gwoździu to 1 milimetr dziennie i w przypadku pana Przemysława wydłużanie kości będzie trwało 50 dni.

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Internetowe Stowarzyszenie Seniorów
  • Uniwersytety Trzeciego Wieku
  • Kosciol.pl
  • Kobiety.net.pl
  • Oferty pracy