Strona głównaZdrowieRyby i owoce morza zawierają szkodliwy mikroplastik

Ryby i owoce morza zawierają szkodliwy mikroplastik

Maleńkie cząsteczki uwalniane z ubrań, opakowań i innych produktów plastikowych trafiają do ryb i owoców morza spożywanych przez ludzi, co podkreśla potrzebę opracowania technologii i strategii mających na celu ograniczenie zanieczyszczenia środowiska mikrocząstkami.
Ryby i owoce morza zawierają szkodliwy mikroplastik [fot. Engin Akyurt from Pixabay]
Eksperci skoncentrowali się na powszechnie spożywanych . Oceniono ilość cząstek antropogenicznych, czyli materiałów wytworzonych lub zmodyfikowanych przez człowieka, które znaleziono w jadalnej tkance sześciu gatunków mających duże znaczenie gospodarcze lub kulturowe dla Oregonu: czarnej skorpeny, dorsza, czawyczy (ryby łososiowatej), śledzia pacyficznego, minoga pacyficznego i różowej krewetki.

Znaleziono 1806 podejrzanych cząstek w 180 z 182 pojedynczych próbek. Wśród badanych gatunków krewetki różowe, które filtrują wodę tuż pod powierzchnią, miały najwyższe stężenie cząstek w swoich jadalnych tkankach. Czawycza (Oncorhynchus tshawytscha) zaś miała najniższe stężenie, a następnie czarna skorpena (Sebastes melanops) i dorsz.

- Odkryliśmy, że mniejsze organizmy, które badaliśmy, wydają się spożywać więcej antropogenicznych, nieodżywczych cząstek - mówi prof. Elise Granek. - Krewetki i małe ryby, takie jak śledź, zjadają mniejsze pokarmy, takie jak zooplankton. Inne badania natomiast wykazały wysokie stężenia plastiku w obszarze, w którym gromadzi się zooplankton, a te antropogeniczne cząstki mogą przypominać plankton i w związku z tym być pobierane przez zwierzęta żywiące się nim - dodaje.

Przed badaniami naukowcy opłukali filety rybne i krewetki, powtarzając to, co większość ludzi robi w domu przed ich przygotowaniem, więc odkryte zanieczyszczenia nie brały się po prostu z osiadania na powierzchni i owoców morza.

- Bardzo niepokojące jest to, że mikrocząstki wydają się przemieszczać z jelit do innych tkanek, takich jak mięśnie - mówi prof. Susanne Brander, współautorka badań. - Ma to szeroki wpływ na inne organizmy, potencjalnie również na ludzi - dodaje.
Według ekspertów potrzebne są dalsze badania, by zrozumieć mechanizmy, za pomocą których cząsteczki przemieszczają się do tkanki mięśniowej ryb i innych morskich zwierząt, którą później spożywają ludzie i podjąć działania polityczne w celu ograniczenia ilości cząstek antropogenicznych.

Autorzy nie namawiają ludzi, aby trzymali się z dala od owoców morza, ponieważ, jak przypomina prof. Granek, jest wszędzie: w wodzie butelkowanej, piwie, miodzie, wołowinie, kurczaku, burgerach wegetariańskich i tofu. - Jeśli wykorzystujemy produkty, które uwalniają mikroplastik, ten mikroplastik trafia do środowiska i jest wchłaniany przez rzeczy, które jemy. To, co wyrzucamy do środowiska, ląduje z powrotem na naszych talerzach - wyjaśnia prof. Granek.

Na podstawie:

Zobacz także

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • eGospodarka.pl
  • Umierać po ludzku
  • Poradnik-zdrowia.pl
  • Aktywni 50+
  • Oferty pracy