22-09-2021
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Statystyki amerykańskiego Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (Centers for Disease Control and Prevention, CDC) pokazują, że otyłość dotyka ponad 40 proc. dorosłych Amerykanów, zwiększając u nich ryzyko chorób serca, udaru mózgu, cukrzycy typu 2 i niektórych rodzajów raka. Co ciekawe, eksperci uważają, że przejadanie się nie jest główną przyczyną problemu nadmiernej wagi.
Najczęstsze wytyczne żywieniowe ciągle wskazują, że odchudzanie „wymaga zmniejszenia liczby kalorii, które się przyjmuje z żywności i napojów, a także zwiększenia ilości energii wydatkowanej poprzez aktywność fizyczną".
Takie podejście do zarządzania wagą opiera się na mającym już około stu lat modelu bilansu energetycznego, zgodnie z którym przyrost masy ciała jest spowodowany przyjmowaniem większej niż zużywana ilości energii. Obecnie na wyciągnięcie ręki dostępna jest smaczna, intensywnie reklamowana, tania, przetworzona żywność i ludziom łatwo jest dostarczać więcej kalorii niż potrzebują, co dodatkowo pogłębia powszechny obecnie siedzący tryb życia. Eksperci zauważają, że pomimo dziesięcioleci podawania informacji i prowadzenia programów w zakresie zdrowia publicznego wzywających ludzi do jedzenia mniej i do wyższej , wskaźniki otyłości i chorób związanych z otyłością stale rosły.
Teraz uczeni z Harvard Medical School wskazują na poważne wady modelu bilansu energetycznego, argumentując, że model alternatywny, węglowodanowo-insulinowy, lepiej wyjaśnia otyłość i przyrost masy ciała. Co więcej, model węglowodanowo-insulinowy wskazuje drogę do skuteczniejszych i stabilnych strategii kontroli wagi.
To nowe wyjaśnienie oznacza, że przejadanie się nie jest główną przyczyną . Zamiast tego model węglowodanowo-insulinowy wskazuje, że obecna epidemia otyłości wynika z nadmiernej ilości w diecie produktów o wysokim : w szczególności z nadmiaru przetworzonych, szybko przyswajalnych węglowodanów. Takie artykuły wywołują reakcje hormonalne, które istotnie zmieniają nasz metabolizm, prowadząc do magazynowania tłuszczu, przyrostu masy ciała i otyłości.
Kiedy jemy wysoko przetworzone , organizm zwiększa wydzielanie insuliny i hamuje wydzielanie glukagonu. To z kolei daje znak komórkom tłuszczowym, aby gromadziły więcej kalorii, pozostawiając ich mniej dla zasilania mięśni i innych aktywnych metabolicznie tkanek. Mózg ocenia, że organizm nie otrzymuje wystarczającej ilości energii, a to skutkuje uczuciem głodu. Co więcej, metabolizm może spowolnić, gdy organizm stara się oszczędzać energię i paradoksalnie możemy być , nawet gdy ciągle gromadzimy nadmiar tłuszczu.
Aby zrozumieć „epidemię" otyłości, musimy wziąć pod uwagę nie tylko to, ile jemy, ale także jak nasza dieta wpływa na gospodarkę hormonalną i metabolizm. Uznając, że wszystkie kalorie są takie same dla organizmu, model bilansu energetycznego pomija ten kluczowy element całego mechanizmu.
Uznanie modelu węglowodanowo-insulinowego za prawdziwy oznacza radykalne zmiany w kontroli wagi i leczeniu otyłości. Zamiast nakłaniać ludzi do jedzenia mniej, co zazwyczaj i tak nie działa w dłuższej perspektywie, trzeba bardziej skoncentrować się na tym, co jemy. Należy po prostu ograniczyć ilość szybko przyswajalnych węglowodanów w codziennym jadłospisie, radzą eksperci.
Na podstawie:
Otyłość to nadmierne zmagazynowanie tkanki tłuszczowej, do którego prowadzi nadmierna podaż energii dostarczanej w pożywieniu w stosunku do zapotrzebowania organizmu. Z otyłością powiązane są różnorakie dolegliwości: cukrzyca, nadciśnienie, choroby serca, zwyrodnienia stawów. czytaj dalej »