26-01-2023
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Ludzie zasypiają później wieczorem i budzą się później rano zimą, kiedy liczba godzin światła dziennego jest ograniczona, a niebo jest notorycznie zachmurzone.
Zimą ludzie mniej eksponują się na światło dzienne, a już wcześniej pokazano, że niedostateczna ilość przebywania w świetle słonecznym w ciągu dnia prowadzi do problemów ze snem.
- Nasze organizmy mają naturalny zegar dobowy, który mówi nam, kiedy wieczorem iść spać. Jeśli nie masz dostatecznej w ciągu dnia, gdy świeci słońce, opóźnia to twój zegar i przesuwa zasypianie w nocy - mówi Horacio de la Iglesia, profesor biologii na Uniwersytecie w Waszyngtonie.
W badaniu w Seattle z udziałem kilkuset osób ustalono, że ludzie każdej nocy spali mniej więcej tyle samo, niezależnie od pory roku. Jednak w zimowe dni kładli się spać średnio 35 minut później i budzili się 27 minut później niż w letnie dni. To odkrycie zaskoczyło, ponieważ Seattle - miasto położone na dużych szerokościach geograficznych - może liczyć na niemal 16 godzin światła słonecznego podczas przesilenia letniego (i ma dużą ilość wieczornego światła dla lubiących życie towarzyskie) i nieco ponad osiem godzin światła słonecznego podczas zimowego sezonu.
W przypadku większości ludzi, wrodzony cykl dobowy regulujący czas czuwania i snu trwa około 24 godzin i 20 minut - i jest codziennie „kalibrowany" poprzez dane ze środowiska, w którym przebywają. W przypadku uczestników badania (studentów) dane dotyczące snu wskazywały, że ich cykle dobowe przesuwały się zimą nawet o 40 minut względem lata.
- Światło w ciągu dnia, szczególnie rano, przyspiesza wewnętrzny zegar, więc odczuwasz zmęczenie wcześniej wieczorem, a ekspozycja na światło późno w ciągu dnia lub pod wieczór opóźnia wewnętrzny zegar, w tym poczucie zmęczenia. Wobec tego czas, w którym zasypiasz, jest wynikiem spierania się tych przeciwstawnych efektów ekspozycji na światło o różnych porach dnia - wskazuje prof. Iglesia.
Ekspozycja na światło w ciągu dnia miała większy wpływ niż ekspozycja wieczorna. Każda godzina światła dziennego „przesuwała" fazy dobowe o 30 minut. Nawet czerpanie ze światła zewnętrznego w pochmurne zimowe dni w Seattle dawało taki efekt, ponieważ to naturalne światło i tak jest znacznie jaśniejsze niż sztuczne oświetlenie wewnętrzne. Jednocześnie obliczono, że każda godzina wieczornego światła (ze źródeł wewnętrznych, takich jak lampy i ) opóźniała fazy dobowe średnio o 15 minut.
- Wielu z nas mieszka w miastach i korzysta z dużej ilości sztucznego światła oraz prowadzi styl życia, który sprawia, że przebywamy w ciągu dnia głównie w pomieszczeniach. Badanie pokazuje, że powinniśmy wyjść (nawet na chwilę, a zwłaszcza rano), aby uzyskać dostęp do naturalnego światła. Wieczorem zaś warto zminimalizować czas spędzany przed ekranem i sztuczne oświetlenie, aby - radzi prof. Iglesia.
Na podstawie: