23-04-2019
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Jeśli jadasz późne kolacje i rezygnujesz ze śniadań, twoje serce jest bardziej narażone na zaburzenia.
Jedzenie kolacji o późnych porach i pomijanie śniadania może zagrozić sercom osób, które mają za sobą zawał. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez uczonych z Uniwersytetu w São Paulo w Brazylii, osoby, które miały takie nawyki dietetyczne, były cztery lub pięć razy bardziej narażone na utratę życia lub doświadczenie kolejnego ataku serca bądź dusznicy bolesnej (dławicy piersiowej) w ciągu miesiąca od zakończenia hospitalizacji.
W badaniach uczestniczyło ponad sto osób w średnim wieku 60 lat, które doznały szczególnie ciężkiej postaci (zawału mięśnia sercowego z uniesieniem odcinka St). Po przyjęciu pacjentów na intensywną terapię, podali one swoje nawyki żywieniowe. Szczególnie wzięto pod uwagę godziny jedzenia ostatniego posiłku i śniadań.
Okazało się, że spośród badanych pajcentów, aż 58 proc. rezygnowało ze (co najmniej trzy razy w tygodniu), 51 proc. jadło późne (na krócej niż dwie godziny przed położeniem się spać), a 41 proc. wykazywało obydwa te nawyki. Ustalono, że taki sposób jedzenia oznaczał gorsze wyniki po zawale, ale kombinacja obu tych dietetycznych przyzwyczajeń była jeszcze bardziej niebezpieczna: pacjenci ci cechowali się znacznie wyższym ryzykiem śmierci z powodu ataku serca i doświadczeniem kolejnego zawału lub dusznicy w kilkadziesiąt dni po opuszczeniu szpitala.
Wydaje się - mówią uczeni - że te dwa opisane zachowania istotnie wpływają na układ krążenia. Wskazują, że zgodnie ze statystykami, jeden na dziesięciu pacjentów z ostrym z uniesieniem odcinka ST nie przeżywa roku po tym zdarzeniu, tymczasem sposób odżywiania się może być kluczowym i tanim elementem profilaktyki w tym zakresie.
O badaniach można przeczytać w European Journal of Preventive Cardiology.
Na podstawie: