16-09-2017
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Serotonina, hormon, którego poziom odpowiada za nasze psychiczne samopoczucie, w znacznej mierze produkowany jest nie w mózgu, ale w jelitach i to od ilości oraz jakości mikrorganizmów w jelitach zależy efektywność wytwarzania serotoniny.
Okazuje się, że ma kolejną ważną funkcję - niektóre zawarte w nim bakterie mają istotne znaczenie w produkcji serotoniny, która w 90 procentach jest wytwarzana właśnie w przewodzie pokarmowym.
Uczeni z California Institute of Technology sprawdzili, jaki jest poziom wytwarzania serotoniny u myszy o znacznie zubożonym mikrobiomie. Okazało się, że synteza tego zmniejszyła się u takich gryzoni o kilkadziesiąt procent. Kiedy zaś przywrócono zwierzętom odpowiednią florę bakteryjną, wytwarzanie serotoniny powróciło do normy.
Enterochromafinopodobne komórki w przewodzie pokarmowym są ważnym źródłem serotoniny w jelitach. Jej produkcja wydaje się zależeć od wspomnianych drobnoustrojów. Uczeni zidentyfikowali dwadzieścia gatunków bakterii, które mogą zwiększyć produkcję serotoniny u szczurów pozbawionych mikrobiomu, która poprawia ruchliwość jelit i reguluje aktywację płytek mających wpływ na krzepliwość krwi.
Okazuje się zatem, że bakterie obecne w jelitach stymulują komórki jelit do wytwarzania wspomnianego hormonu. Autorzy zaznaczają jednak, że potrzeba dalszych badań, aby dobrze poznać ten mechanizm, bo zidentyfikowane bakterie, oprócz zwiększenia poziomu serotoniny, odpowiadają również za inne efekty. Poza tym zanim przystąpi się do próby opracowania sposobów dodatkowej stymulacji flory bakteryjnej do wytwarzania serotoniny, trzeba też ocenić skutki nadmiaru tego hormonu. Wiadmo bowiem, że w określonych sytuacjach zbyt duża dawka serotoniny jest szkodliwa.
Badania zostały przedstawione w magazynie Cell.