08-10-2024
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
W XIX i XX wieku obserwowaliśmy znaczący wzrost oczekiwanej długości życia dzięki zdrowszej diecie, postępowi medycyny i wielu innym ulepszeniom w jakości życia. Jednak po niemal podwojeniu się długości w ciągu XX wieku, tempo wzrostu znacznie zwolniło w ostatnich trzech dekadach.
Pomimo licznych przełomów w medycynie i systemach opieki zdrowotnej, oczekiwana długość życia w najdłużej żyjących populacjach świata wzrosła średnio tylko o sześć i pół roku od 1990 roku. Tempo poprawy jest znacznie niższe od niektórych prognoz, że oczekiwana długość życia wzrośnie w przyspieszonym tempie w tym stuleciu i że większość osób urodzonych dzisiaj przeżyje ponad 100 lat - twierdzą eksperci z University of Illinois w Chicago.
- Wielu ludzi ludzi w starszym wieku żyje w czasie, który został i przydany poprzez rozwój medycyny - mówi prof. S. Jay Olshansky z UIC School of Public Health. - Jednak te medyczne „plastry" dają mniej lat życia, mimo że stosuje się je w przyspieszonym tempie, co oznacza, że okres szybkiego wzrostu się skończył - wskazuje prof. Olshansky.
Oznacza to również, że wydłużenie oczekiwanej jeszcze bardziej poprzez zmniejszenie zachorowań może być problematyczne, jeśli te dodatkowe lata nie będą latami zdrowia. - Powinniśmy teraz skupić się na działaniach, które spowalniają starzenie się i wydłużają okres cieszenia się dobrym zdrowiem - uważa prof. Olshansky. Czas życia w dobrym zdrowiu to stosunkowo nowy wskaźnik, który mierzy liczbę lat, w których dana osoba jest zdrowa, a nie tylko udaje się ją przytrzymać przy życiu.
Według części badaczy ludzie zbliżają się do pułapu oczekiwanej długości życia wynoszącego około 85 lat i największe postępy zostały już osiągnięte. Inni przewidywali, że postęp w medycynie i ochronie zdrowia publicznego przyspieszy trendy XX wieku w kolejnym stuleciu.
Jak uważa prof. Olshansky, wzrost oczekiwanej długości życia nadal będzie spowalniał, ponieważ coraz więcej osób będzie narażonych na szkodliwe i niezmienne skutki starzenia się. W badaniu przeanalizowano dane z ośmiu krajów o najdłuższym okresie życia oraz Hongkongu, a także Stanach Zjednoczonych - jednego z niewielu krajów, w których odnotowano spadek oczekiwanej długości życia w badanym okresie.
- Nasz wynik obala powszechnie panującą opinię, że naturalne „wyposażenie" naszego gatunku w długowieczność jest gdzieś na horyzoncie przed nami. Udowodniliśmy teraz, że współczesna medycyna przynosi stopniowo coraz krótsze wydłużenie życia, mimo że postęp medyczny następuje z zawrotną prędkością - mówi prof. Olshansky. - Chociaż więcej osób może dożyć 100 lat w obecnym wieku, przypadki te pozostaną wyjątkami, które nie przesuną średniej długości życia znacząco wyżej - dodaje Olshansky.
Jednak odkrycie nie wyklucza, że medycyna i nauka mogą przynieść dalsze korzyści. Autorzy twierdzą, że istnieje bardziej bezpośredni potencjał poprawy jakości życia w starszym wieku, zamiast wydłużania życia. Należy więcej inwestować w geronaukę: wiedze o , która może zawierać zalążki kolejnej fali poprawy zdrowia i wydłużania życia.
- To szklany sufit, a nie ceglany mur. Jest wiele miejsca na poprawę: na redukcję czynników ryzyka, pracę nad wyeliminowaniem dysproporcji i zachęcanie ludzi do przyjęcia zdrowszego stylu życia: wszystko to może umożliwić dłuższe i zdrowsze życie. Możemy przebić się przez ten szklany sufit dzięki gerontologii oraz wysiłkom na rzecz spowolnienia efektów starzenia się - zauważa prof. Olshansky.
Na podstawie: