Niezwykły wskaźnik ryzyka przedwczesnej śmierci - osłabienie węchu

Osłabienie węchu do pewnego stopnia jest normalnym objawem starzenia się, więc nie należy wpadać w panikę, jeśli dostrzega się u siebie pewien spadek funkcji tego zmysłu, mówią badacze Uniwersytetu w Sztokholmie. Niemniej, odkryli, że istnieje pewna zależność pomiędzy i wyższym ryzykiem wcześniejszego zgonu.

Wraz z upływem czasu trudniej jest nam rozróżnić poszczególne zapachy, ale stopień utraty tej zdolności jest odmienny u różnych osób. Szwedzcy uczeni odkryli, że znaczne osłabienie węchu po czterdziestce czy pięćdziesiątce oznacza wyższe prawdopodobieństwo wcześniejszej śmierci. Dokładniej, obliczono, że zmniejszenie zdolności odczuwania zapachów oznacza o 20 proc. wyższe prawdopodobieństwo śmierci w ciągu najbliższych 10 lat.

Sprawność zmysłu węchu jest dobrym wskaźnikiem starzenia się mózgu. We wcześniejszych badaniach odkryto, że pacjenci chorzy na mają słabszy węch, niemniej - jak wskazują autorzy nowych testów - otępienie nie może wyjaśniać zależności pomiędzy poziomem węchu i wyższym prawdopodobieństwem . Musi zatem istnieć jakieś inne biologiczne wytłumaczenie, wskazują uczeni.

Ustalono też dotychczas, że poziom zdolności powonienia jest jakoś związany z wcześniejszym zgonem w przypadku sędziwych ludzi, teraz jednak zaproszono do testów także osoby w średnim wieku.

Około siedem na dziesięć starszych osób doświadcza zaburzenia węchu, podczas gdy podobne zjawisko dotyczy jedynie 15 proc. młodszych ludzi.
Uczeni przez dekadę monitorowali zdrowie 1800 osób w wieku 40-90 lat. W ramach testów uczestnicy wąchali kilkanaście zapachów i mieli je określić mając do dyspozycji cztery możliwe odpowiedzi. Okazało się, że osoby o najsłabszym węchu były o wiele bardziej narażone na śmierć w badanym okresie niż rówieśnicy o sprawnym zmyśle powonienia. Taka zależność pozostała w mocy po uwzględnieniu ogólnego stanu zdrowia, poziomu zdolności umysłowych, wykształcenia, etc.