12-12-2017
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Regularnie wypijane niewielkie ilości alkohol, np. jednego piwa czy lampki wina, może zmniejszyć zagrożenie cukrzycą. Co istotne, prewencyjnego charakteru nie ma picie mocniejszych alkoholi.
Osoby, które trzy-cztery razy w tygodniu sięgają po jakiś napój wyskokowy, mogą cechować się niższym ryzykiem niż ci, którzy są abstynentami, mówią badacze z Uniwersytetu Południowej Danii w Kopenhadze.
Eksperci ustalili, że mężczyźni wypijający do 14 drinków tygodniowo i kobiety, które raczą się nie więcej niż 9 drinkami, mają większe szanse na uniknięcie rozwoju cukrzycy niż osoby unikające .
W pięcioletnich badaniach wzięło udział ponad 76 tysięcy ludzi. Ustalono, że spożywanie umiarkowanych ilości alkoholu wiązało się z mniejszym ryzykiem rozwoju choroby. Panowie sięgający po niewielkie dawki napojów wyskokowych mieli o 43 proc. niższe ryzyko cukrzycy typu 2 od rówieśników-abstynentów, a kobiety pijające umiarkowane ilości trunków - o 58 proc. w porównaniu pań, które nigdy nie raczyły się czymś mocniejszym.
Okazało się, że określone ilości miały szczególną rolę zapobiegawczą - odnotowano niższe prawdopodobieństwo cukrzycy u osób obojga płci pijających ten napój. Uczeni sądzą, że może wynikać to z zawartych w winie polifenoli, które pomagają kontrolować poziom cukru we krwi. Jeśli chodzi o , dostrzeżono, że może mieć właściwości ochronne w przypadku mężczyzn, u kobiet nie odnotowano jego wpływu na zapobieganie cukrzycy. Co istotne, prewencyjnego charakteru nie miało picie mocniejszego alkoholu, czyli , whisky i im podobnych.
Wyniki badań są dostępne w magazynie Diabetologia.
Cukrzyca to choroba przewlekła metaboliczna, która charakteryzuje się podwyższonym stężeniem glukozy (hiperglikemią) we krwi. Wyróżnia się dwa główne typy cukrzycy. Typ 1 ma podłoże autoimmunologiczne, zaś typ 2 jest wynikiem insulinoodporności i zaburzeń w wydzielaniu insuliny. czytaj dalej »