06-08-2018
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Miejsce, w którym na co dzień żyjemy, ma duży wpływ na nasze samopoczucie i ryzyko rozwoju chorób. Okazuje się, że życie w mieście nie sprzyja zdrowiu.
Mówi się, że mieszkanie w mieście jest łatwiejsze, bo np. transport publiczny jest lepiej rozwinięty, czy bliżej znajdują się specjalistyczne przychodnie, a także ma się łatwiejszy dostęp do kina, teatru, czy opery, niemniej jeśli chodzi o zdrowie, wieś jest zdecydowanie lepszym wyborem.
Kiedyś ludność chętnie wyprowadzała się ze wsi do miasta, dzisiaj zaś ma miejsce eksodus z obszarów zurbanizowanych - jeśli nie na wieś, to chociaż na tereny podmiejskie. Zaczęto doceniać brak hałasu oraz naturalne otoczenie - ma pewno o tyle słusznie, że życie w czystszym środowisku działa ochronnie na nasze zdrowie.
Brytyjscy badacze przez pięć lat monitorowali niemal 4 tysiące osób w wieku 55-70 lat, u których wcześniej nie zdiagnozowano dolegliwości sercowo-naczyniowych. Okazało się, że narażenie nawet na niskie poziomy zanieczyszczenia powietrza było związane z powiększeniem o 1 do 2 procent komór serca (co ustalono za pomocą rezonansu magnetycznego). Takie powiększenie może nie wydawać się znaczące, ale jego postępowanie jest bardzo groźne i może skutkować .
W sposób szczególny monitorowano ekspozycję uczestników na znane jako pył zawieszony 2,5 (PM2,5), a także dwutlenek azotu - NO2 (toksyczny gaz). Ustalono, że nawet krótko trwające narażenie na takie zanieczyszczenia może sprzyjać , , i niewydolności serca.
To kolejne testy, które potwierdzają wpływ zanieczszczeń atmosferycznych na problemy sercowo-naczyniowe. Szczególnie zagrożeni są nie tylko mieszkańcy dużych miast, ale także osoby żyjące w pobliżu ruchliwych dróg.