03-02-2018
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
W Kalifornii trwa process sądowy, w którym strona pozywająca chce przekonać, że na kawie powinny być umieszczane ostrzeżenia dotyczące wyższego ryzyko zachorowania na raka. W kawie obecny jest bowiem akrylamid, związek, który może być rakotwórczy. Czy to jednak oznacza, że należy unikać porannego cappuccino?
Producenci przyznają, że zawiera ona akrylamid, ale dodają, że jego ilość jest na tyle niewielka, że nie zwiększa on ryzyka rozwoju raka.
Czym jest akrylamid? To związek powstający przy wysokotermicznej obróbce produktów. Jest więc obecny nie tylko w ziarnach kawy, ale i frytkach, chipsach ziemniaczanych, płatkach śniadaniowych i tostach, słowem, tych artykułach, które są podgrzewane do wysokich temperatur. Substancja jest zawarta także w (jej poziom w organizmie palaczy jest średnio trzy do czterech razy wyższy niż w organizmie niepalących).
Z badań wynika, że akryloamid przekształca się w organizmie w glicydamid, związek, który może powodować mutacje i uszkodzenia DNA. Dotychczas jednak dowiedziono, że ekspozycja na akrylamid zwiększa ryzyko zachorowania w przypadku gryzoni, jeśli chodzi zaś o ludzi, wyniki nie są jednoznaczne. Niektóre testy wskazują, że akryloamid może zwiększać prawdopodobieństwo rozwoju nowotworu u ludzi, ale inne nie potwierdzają takiego związku.
Jeśli chodzi o kawę, to właściwie wiele badań wykazało, że może mieć właściwości ochronne przez różnymi rodzajami raka - ustalono związek pomiędzy jej piciem a mniejszym ryzykiem , trzonu macicy, i skóry. Co do zagrożenia, odnotowano pewien wzrost prawdopodobieństwa raka przełyku w związku z piciem kawy, ale dotyczyło to nie tyle kawy samej w sobie, ile w ogóle bardzo ciepłych napojów.