15-12-2018
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
W przypadku utraty kogoś bliskiego silne negatywne emocje, żal, rozpacz i smutek, skutkują problemami ze snem. To z kolei osłabia układ odpornościowy i zwiększa ryzyko różnych chorób.
Śmierć bliskiej osoby jest bardzo trudnym emocjonalnie doświadczeniem, a ponadto może skutkować kłopotami ze zdrowiem fizycznym, mówią uczeni z Northwestern University Feinberg School of Medicine w Chicago.
Śmierć współmałżonka to tak traumatyczne przeżycie, że wiąże się z wieloma trudnymi objawami, w tym bezsennością. Analizy pokazały, że osoby doświadczające żałoby mają , a one zwiększają ryzyko zaburzeń układu immunologicznego. To z kolei może wywołać przewlekłe stany zapalne i sprzyjać rozwojowi wielu poważnych chorób, w tym chorób serca i nowotworów.
Eksperci przeanalizowali dane 101 osób w średnim wieku 67 lat. Połowa z nich niedawno straciła współmałżonka, reszta uczestników była samotna lub pozostawała w związku. Okazało się, że w przypadku tych, którzy owdowieli, związek między zaburzeniami snu i stanami zapalnymi był dwu- lub trzykrotnie wyższy niż u pozostałych.
Statystyki pokazują, że osoby, które tracą partnera życiowego, są w ciągu najbliższego roku o wiele bardziej niż inni narażone na rowój i śmierć.
Jakkolwiek nie wykazano związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy i wyższym poziomem stanów zapalnych, według autorów, istnieje duże prawdopodobieństwo, że wynikająca ze stresu i bezsenność przekłada się na osłabienie układu immunologicznego. Zaburzenia snu same w sobie są silnie stresujące, a żałoba dodatkowo to intensyfikuje.
Uważamy, że osoby przechodzące żałobę są bardziej narażone na negatywne skutki niewłaściwego snu – mówi prof. Diana Chirinos, współautorka badań. – Otrzymują podwójny cios. Śmierć współmałżonka jest bardzo stresującym wydarzeniem i trzeba przystosować się do życia bez wsparcia partnera. Dodanie zaburzeń snu do tej już stresującej sytuacji podwaja stresor. W rezultacie ich układ odpornościowy jest dodatkowo nadaktywny – wyjaśnia prof. Chirinos.
O badaniach można przeczytać w czasopiśmie Psychosomatic Medicine.
Na podstawie: